

Jak widać, są to nie tylko najnowsze konie Collecty, ale i rodzinka mini-szetlandów Schleich, 4 konie Safari i Walentyna z synem w wersji glossy

Odnośnie koni Collecty, to moje spostrzeżenia są takie:
- ogier Camopolina ma trochę groteskowy ten łeb (nawet jak na tę rasę), a oczy w postaci czarnych kropek jeszcze bardziej podkreślają wrażenie dziwności
- klacz Dartmoor Hill świetna, chyba nawet maści nie będę jej zmieniać
- Australian Stock ma uszy dwa razy dłuższe niż reszta koni przez co wygląda jak królik. Do tego jest większy od np. morganów, jakby go ktoś powiększył w programie graficznym o 3-5 %
- klacz Perszeron także świetna, tylko nie stoi stabilnie - nogi pod różnymi kątami.
Mam zdjęcia każdej figurki osobno, wstawię potem.