Hehe
Złoto gniadą quarterkę Classic jak najbardziej wypada mieć, nawet jeśli ma ją Dorotheah.
Pamiętaj, że obie mamy np. Zen -niczym siostry krwi
Ta quarterka mi się nie chce znudzić ( zresztą w nowej zakładce czempiony na mej stronie jest aktualne info o jej osiągnięciach), właśnie dzięki tej maści- ale u mojej jakoś nieco inaczej cieniowanie wygląda ( a- może to tylko kwestia światła foty).
Fajny komplet. Szkoda tylko, że koniska trafiły do Ciebie w takim stanie- prawdziwi weterani wojenni.
Spirit wydaje się najlepszy do odrestaurowania.
Quarterkę oddałabym do malowania od podstaw - bo najwięcej oberwała i wszystko tu widać. Nawet najmniejsze zadrapania rozlokowane na całym ciałku. Ale zawsze możesz najpierw poeksperymentować z nią sama. Albo zrobić srokacza z duża ilością bieli.
Z morganki spróbowałabym zrobić srokacza.
Całe szczęście 4 model wydaje się cały, zdrowy i szczęśliwy.
Ja kiedyś też kupiłam, jeszcze większą, pakę modeli weteranów. Moje na szczęście były w o niebo lepszym stanie, ale parę wad doprowadza mnie do szału. Bo niby to za mało , by zepsuć oryginalne i bardzo fajne IMO malowanie. A już jestto jak "kij w oku".
Dziś jestem przeczulona na wszelkie ryski, otarcia itp. szczególnie u tradków i classic.
A do szału i płaczu doprowadzają mnie "rysy" przy których kolor na modelu został, ale kreska się świeci!!! Szczególnie to widać na matowym wykończeniu. Dlatego z moimi modelami obchodzę się jak z.... modelami (kurka tylko to słowo mi tu pasuje
).
Od czasu mojej paki kupuję tylko modele nowe, albo "w idealnym stanie" (choć to zawsze jest pojecie względne i jest ryzyko wad). Mam w planach kupno kilku "body" ale w stosownym czasie.
Kupienie tanio modeli weteranów, o ile samemu się nie chce ich przemalować, tak naprawdę może niezbyt się opłacać- bo ciężko się nimi cieszyć, a na przemalowanie + przesyłki trzeba wydać sporo kasy. Łącznie daje to często większe kwoty niż nowy model w dobrym malowaniu OF. A i dochodzi ryzyko, czy taki CM potem przypadnie Ci do gustu.
Ale tak czy inaczej graty nowości - także wszystkich wcześniejszych, których nie zdążyłam skomentować.
A teraz czekam na opis stajni.