Aniu, dziękuję za podpowiedzi, będę się musiała rozejrzeć. Z ramkami to jest jeszcze i tak problem jak te medaliony w nich ustawić. Mimo wszystko znów potrzebna jest jakaś podstawka. Ale mini sztalugi mogły by wyglądać bardzo ciekawie.

Koszat, dziękuję bardzo za miły komentarz.
Jako ciekawostkę chciałąbym Wam jeszcze pokazać upolowanego już dość dawno ale nieco przerobionego wałaszka fryzyjskiego. Ciekawy jest materiał, z którego został ulepiony. Rosjanie nazywają go aksamitnym plastikiem lub aksamitną gliną. Podobno w pracy przypomina plastelinę, utwardza się na powietrzu a w dotyku rzeczywiście jest aksamitny.
Sama figurka nie jest idealna, ma sporo wad budowy ale po przeróbkach nawet zaczęła mi się podobać. Jeszcze jedną ciekawostką, która jednak mi nie wyszłą na dobre jest to, że każda figurka jest robiona na zamówienie. Nie jest to odlew tylko oryginalna rzeźba. Mój egzemplarz niestety jest gorszy od tego, widniejącego na promocyjnym zdjęciu ale mówi się trudno i żyje dalej.

Tak wyglądał jak do mnie przyjechał. Moim zdaniem wiskozowe, nadmierne owłosienie bardzo go przytłaczało. Bardziej przypominał mi niedźwiedzia niż konia.
Teraz wygląda tak:


I choć do ideału mu daleko to jednak myślę, że skorzystał na zmianie włosa.