Akurat Hwin bardzo mi pasuje swoją budową do opisu:
"Klacz, o której rozmawiali, znana była w miasteczku i okolicy jako Piekielnica. Call kupił ją w Meksyku od jakichś
caballeros, którzy twierdzili, że po to, by ją zdobyć, zabili Indianina — podobno Komancza.
W co jak w co, ale w to Augustus nie bardzo wierzył: trudno było sobie wyobrazić, że jakiś Komancz przejeżdżał w pojedynkę
przez tę akurat okolicę, a gdyby to byli dwaj Komancze, caballeros nie pożyliby dość długo, żeby jeszcze potem handlować
końmi.
Klacz miała maść dereszowatą, biały pysk i białą strzałkę na czole; była za wysoka jak na prawdziwego indiańskiego kuca,
lecz z drugiej strony jak na konia pełnej krwi miała za krótki tułów.
Usposobienie jej rzeczywiście wskazywało na to, że mogła spędzić nieco czasu wśród Indian, pozostawało jednak zagadką,
którzy to byli Indianie i jak długo klacz znajdowała się w ich rękach. Taka była zgrabna, że każdy, kto ją zobaczył,
natychmiast pragnął ją kupić, ale Call nawet słyszeć o tym nie chciał, choć PE i Newt marzyli, żeby kobyłę sprzedano.
Codziennie musieli ją oporządzać, cierpiąc katusze. Kiedyś kopniakami zapędziła Newta do kuźni i o mało nie wepchnęła go
do paleniska. PE bał się jej co najmniej tak samo jak Komanczów, a to już wiele mówi."
Będzie na dioramie "Lonesome Dove". Póki co jeszcze dużo czasu zanim to powstanie, ale jest już początek.
Pepto weźmie udział w polowaniu na bizona, ale raczej zmieni płeć, a na pewno maść.
