Te trzy modele
Od nich sie zaczelo moje "zbieranie"
Najpierw byl biegnacy. Stal miedzy doniczkami w sklepie. Myslalam ze jakies dziecko go zgubilo,bo co by tu taki kon robil
Ale na brzuszku mial naklejke z kodem. To juz byl moj
Cena mnie powalila przy kasie : 9,90. Po miesiacu poszukiwan trafilam na drugiego,ten juz byl w pudelku i styropianowej wytlacznce. Ostatniego z kolekcji( stojacy na dwoch nogach) znalazlam dopiero po roku jak juz nadzieje stracilam
I tak mam cala serie czyli 3sztuki ( tak bylo na opakowaniu). Ale co ro za firma, nie kojarze wogole. Podejrzewam ze wogole produkcja zabawek to oni sie nie zajmuja, tworza raczej ozdoby ogrodowe. Koniki nie sa z materialu jakiego uzywa schleich. Sa raczej z masy modelarskiej, twarde i wieksze od tamtych modeli. Stoja w gablotce, bo na polce niebezpiecznie. Biegnacy kon mial 3razy ogon przyklejany super glutem