Dorzucę swoje trzy grosze.
W kolekcji lubię różnorodność <--- to tak ogólnie, ale się rozwinę
Firma - od kiedy poznałam collectę, odpuściłam sobie schleichy; nie tykam też papo, bullylandu, mojo itp. Uwielbiam koniska z collecty, ich wspaniałą rzeźbę. Co do breyerów: niektóre są cudowne, ale drogie, więc unikam oglądania tych wszystkich pięknych fot i czytania recenzji zachwyconych kolekcjonerów
Skala - zostaję przy LB; Trad czy SM - sporadycznie.
Rasa - każda ma w sobie coś wyjątkowego i pięknego. Zbieram więc wszystkie rasy, nie ograniczam się tylko do jednego typu.
Poza - uwielbiam dynamiczne pozy! Galop, skok, baranek czy jakiś charakterystyczny chód - super! Stojące konie, ale z jakimś wyjątkowym (powiedzmy) detalem, takim jak odwrócone uszy czy ugięta noga; są również ciekawe i zagoszczą na mojej półce. Takich ,,zwykłych'' mam już dosyć
Maść - większość i tak prędzej czy później trafi pod pędzel. Wolę przewagę ciemnych, klasycznych maści, ale z odmianami. Chociaż... maściami niejednolitymi czy rozjaśnionymi też nie pogardzę - ale nie ma efektu ,,wow''.
Jeszcze o wyborze. Unikam spontanicznych decyzji. Zakup większość modeli, które już u mnie są, poprzedzało paromiesięczne (!) oglądanie fot, czytanie recenzji itp. i jestem z nich zadowolona. Z paroma kupionymi impulsywnie trafiłam, ale z innymi - nie do końca...