Ogrodzenia takie sobie, takie same jak inne. Ale klacz?! Boska. Strasznie lubię haflingery, a ta schleichowa klacz jest nie do końca ok. Znaczy, fajna jest, ale trochę stara i taka mało "dynamiczna".
Ja liczę na to, że ogrodzenia będą tańsze niż schleichowe. Białe na pewno przyda mi się do dioram, bo nie uśmiecha mi się robienie ogrodzenia od podstaw
Ta myszata parka mustangów jest boska. Do tej pory nie miałam w planach żadnych koni collecty, ale nad tymi może się zastanowię. Pasowałby mi układ klacz myszata i obydwa źrebaki: i myszate, i gniadodereszowate.
A co do haflingerków, to żadnej rewelacji nie ma. To drugie już lepiej, ale pierwsze?
Ktoś wie może kiedy te figurki trafią do sprzedaży?
Ja osobiście zakochałam się w nowszych modelach Collecty, bardzo polubiłam tę firmę. Co do nowości - klacz AQH, shire, lipican, haflinger i mustang na sto procent trafią do mojej kolekcji. Nie wiem jeszcze jak ze źrebiętami, ale "dorosłe" figurki muszę mieć!
Czy mi się zdaje czy te konie z Collecty są coraz lepsze? =) Uwielbiam tą klacz haflinger, obie mustangówny i ich dzieciarnię oraz ogrodzenia i tego lipicana z trochę dziwnym ogonem. W zasadzie jest to rzecz, która jednynie mi przeszkadza gdy na niego patrzę.
Nom, ja też mam takie wrażenie. Po obejrzenie małego mustanga z fotki nr 1 coraz bardziej poważnie zaczynam się nad nim zastanawiać. ¬rebaki haflinger też niezłe, ale mają jedną wadę: w niczym mi haflingerów nie przypominają.
Widziałam je już na UH i mam nadzieję, że szybko będą w Polsce. Nie katalogowa zdjęcia dużo pokazują, wyleczyłam się z klaczy mustanga, klacz Shire jest w dalszym ciągu boska i o dziwo zaczyna mi się podobać ten quarter. Tylko uszy są takie nie"cuttingowe".