No to lecimy dalej z tym koksem.
Jako iż cały czas CO¦ robię, to wstawiam niektóre efekty pracy.
Zacznę może od pokazywanych już na blogu ochraniaczy. Te mają "bolec" w sprzączce.
Następna sprawa, to owijki, czyli bandaż samoprzylepny, który według niektórych nie nadaje się na owijki.
Więcej o tej klaczce w dziale o moich przeróbkach.
Ujeżdżeniówka doczekała się czapraka.
Wspomniane wcześniej ogłowie z nachrapnikiem meksykańskim, zrobione dawno, teraz odświeżone.
Nieco "skopany" munsztuk. Opis skopiuję z notki.
Tak, wiem, paski są za szerokie.
Ale wiecie jak ciężko jest w tej skali zrobić realistyczne ogłowie? Jasne, mogłabym je zrobić posklejane, bez sprzączek, wyglądałoby estetyczniej. Ale gdzie w tym realizm? Ja jestem z siebie zadowolona, ogłowie zrobiłam na koniu schleich, a następnie bez problemu przeniosłam je na konia collecty, wyregulowałam sprzączki i jest git. Wszystkie elementy się zgadzają, więc nie wiem, w czym problem. Gdyby paski były cieńsze, nie możliwe byłoby regulowanie pasków.
Pracuję nad:
-siodło skokowe,
-ogłowie skokowe.
Siodła początek już mam, terlica obita w skórę.
To jeszcze dla ciekawskich wstawię matę do cięcia, taką jaką ma Braymare, tylko mniejszą.
Więcej zdjęć na moim blogu.