Ana napisał(a):Jeśli chodzi o pęciny to możę zrobię rysunek w photoshopie żeby pokazać o co mi chodzi, to może Ci pomóc w przyszłych pracach bo rozumiem że w tej rzeźbie już nic nie zmieniasz.
Dziękuję.
Tak jak napisałem; nie jestem rzeźbiarzem i nawet nie myślę o takich aspiracjach, choć pewnie w końcu spróbuję zrobić własny scratch built.
Co do zadu, jedyne zdjęcia takiej pozycji są dostępne właściwie tylko z rodeo lub z westernów w scenach ujeżdżania koni w corralu. Tak więc nie znalazłem zdjęcia bez jeźdźca, choć zgromadziłem koło setki fotek. Inna sprawa, że tu docelowo będzie jeździec, więc w sumie nie powinno to źle wyglądać.
W przypadku pęcin sprawa jest trudniejsza - ja nie robię tu rzeźby, gdzie decyduje się o ilości materiału i wygenerowanym kształcie; to co mnie ogranicza to własności bazowego materiału, a nim jest tworzywo breyera. Już teraz trochę je poznałem i mam nadzieję, że jego obróbka w przyszłości będzie mi lepiej wychodzić, ale też nie spodziewam się od razu fajerwerków
Tutaj pęciny mogą wyglądać zbyt sztywno lub "kwadratowo" ale tym razem nie udało mi się uzyskać lepszego kształtu. Po wygięciu na gorąco formuje się kształt masą - problem w tym, że nie można jej dać zbyt dużo, bo wówczas wszystko byłoby za grube. A przy mniejszej ilości masa słabiej przylega do tworzywa, gorzej się ją obrabia. Po kilku doświadczeniach mam już lepsze sposoby na łączenie masy z plastikiem więc być może obróbka też wyjdzie lepiej.
Z łopatką jest taki problem, że na zdjęciach, które znalazłem - w zasadzie nie widać zarysowanych mięśni albo zbyt słabo - mimo, że udało mi się znaleźć zdjęcia z rodeo w pozycji praktycznie identycznej. Tu w modelu mięśnie są dość mocno zarysowane. Zastanawiałem się nawet nad wygładzeniem ich masą ale doszedłem do wniosku, że nie będę przesadzał. To nie jest model anatomiczny, ja nie robię tego na jakiś konkurs pod ocenę, a dla własnej przyjemności i większość ludzi, którzy to zobaczą jest laikami w kwestii końskich mięśni
Innymi słowy, nie zgłębiam aż tak końskiej anatomii.
Natomiast długości szyi nie zmieniałem w ogóle, nie jest ani trochę wyciągnięta. Może to wrażenie na zdjęciach, choć figurka Sam Breyera ma dość długą szyję już w oryginale.