Winged Panther, otóż to! Na niektórych zdjęciach wygląda to nieco dziwnie, ale w rzeczywistości poza jest bardzo naturalna i inna niż wszystkie.
Annn, na Twoim miejscu wysłałabym go do jakiegoś doświadczonego customizera, na samo zeszlifowanie, jeśli chcesz sama malować. Jeśli zrobisz to nieumiejętnie, możesz niechcący 'zrobić mu krzywdę', zetrzeć detale nóg i głowy, nabawić go rys i odciąć sobie kawałek palucha, tym bardziej, że to nie jest takie łatwe zadanie.
Przemyśl to.
Kari, co do maści, nie jest jeszcze do końca wybrana, chociaż jeszcze przed kupnem Finna piorytetem w tej kwestii był srokacz bądź koń siwiejący z kasztana. Ale od kiedy dostałam go w ręce, doszłam do wniosku, że jasna maść może zamaskować szczegóły rzeźby, no i nie bardzo będzie pasować do jego planowanego przeznaczenia i rzędu, który dostanie w przyszłości. Bo mój hunter
będzie koniem ułańskim, a one nie powinny aż tak rzucać się w oczy. No, ale malowanie to jeszcze przyszłość, na razie cieszy mnie nawet jako golas, muszę też odłożyć fundusze.
Metalfish , on
jest psiknięty białym podkładem. Trzeba będzie doprowadzić go do porządku prędzej czy później, ale najpierw chcę ostatecznie zdecydować się na maść.
Ana, dziękuję! Ich pozostałe modele niespecjalnie mi się podobają, ale jestem pewna, że kiedy wprowadzą nowe moldy, to moja lisia rodzinka się powiększy!
Patrycja, mnie też to zdziwiło, bo chyba zrobienie odlewów i niemalowanie ich byłoby bardziej ekonomicznym pomysłem. Że też nie było im szkoda zmarnowanej farby. Chyba, że mają do wykorzystania określoną ilość moldów, w tym przypadku to zrozumiałe.
___________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________
Obiecane zdjęcia porównawcze Finna i spółki. Byłam zmuszona przyciąć je, aby nie było widać otoczenia poza tłem, ale mam nadzieję, że w niczym to nie przeszkadza.
Wszak to poważne foty, a nie konkurs artystyczny.
Porównywałam tylko modele bez podstawek.
Żaden z Tradków nie dorównał mu wysokością, najbliżej był Topsails aka Czechu, ale to chyba dlatego, że ogólnie dość masywny z niego chłopak. BREYER 9195 CAMILLA SPRINGTIME FILLYFoalzilla nieco go przerosła, ale to zrozumiałe, różnica skal robi swoje. A propo's źrebaka - zastanawiam się nad sprzedażą, nie chciałby ktoś jej przygarnąć?
Breyer Traditional 1720 - OT Sara Moniet RSIKlacz sama w sobie jest moim najmniejszym tradem, dlatego nie dziwi mnie, że gdyby była prawdziwym koniem, dałaby radę przejść mu pod brzuchem.
Breyer Traditional - Marwari nr 1495Bułek jest o wiele drobniejszy i chudszy, z racji rasy.
Ale oba łebki stoją pod względem rzeźby na bardzo wysokim poziomie.
Breyer Traditional - Zenyatta nr 1478Kupując huntera myślałam, że będzie on mniej-więcej wielkości tej kobyły. Ale klacz okazała się jednak o wiele mniejsza.
Breyer Traditional - Topsails Rien Maker nr 1492Topsails jest niewiele niższy, ale mniejszy ze względu na budowę i pozę.
Breyer Traditional 1474 - GG Valentine i Heartbreaker Moja Luka jest o wiele mniejsza i drobniejsza, jak na pannę przystało. W sumie wygląda przy nim trochę jak sportowy kucyk.
Breyer Traditional - Dont Look Twice nr 1737DLT jest dużym modelem. W sumie jest niewiele mniejsza od Finna.
Breyer Classic - Warmblood MareKlacz jest w skali 1:12. Osobiście bardzo ją lubię, mimo, że nie należy do modeli, które da się pomylić z żywym koniem.
Ale ona ma już 36 lat!
Tak zmienił się poziom rzeźbienia koni na przestrzeni czasu. Różnica jest ogromna!
BREYER 6033 ANDALUSIANDopiero na takich zdjęciach widać, jaki z niego maluszek.
CollectA Deluxe - 88746 Arabian MareNa zdjęciu widać, jak dziwnie wypada ona pod względem proporcji i jak duża jest, jeśli chodzi o skalę 1:12.
CollectA THOROUGHBRED CHESTNUT - DELUXE 004-88635To samo tyczy się angielki. Mimo to jakoś nie mam serca się ich pozbyć.
SCHLEICH - Hanoverian stallion 13649Ostatnie porównanie. Konik z czasów, kiedy schleich tworzył figurki koni, nie koniopodobne.