Przepraszam za post pod postem
Natomiast wraz ze spotkaniem przybyło do mnie kilka konisk, a kilka już ze mną nie wróciło. Warto by powiedzieć jak to teraz wygląda
Jeśli chodzi o te co nie wróciły, pierwszy jest Sham, zawędrował do Capricorn, podobnie jak wałach haflingera ze schleicha, starsza wersja, wróciły kobyłaki razem. Ogólnie rzecz ujmując, jestem osobą, któej trudno jest się z modelami rozstać na "dłużej" więc to chyba tyle, jeśli dobrze liczę. Choć warto wspomnieć, że jeszcze trzy modele z Collecty nie wróciły tym samym autem- ogier clydesdale, ogier fiordinga oraz klacz "ciapkowatego kucyka" BS, któe dołączą do mnie z powrotem, aczkolwiek po metamorfozie w salonie SPA "Wabankowa"
Oczywiście do mojego stadko też kilka konisk dołączyło, z resztą nie tylko konisk. Jak już zaczęliśmy od Capricorn, pierwszą i największą nowością zdecydowanie jest Babyflo, którą już w tym tygodniu mogę uznać za oficjalnie moją
Oprócz tego dwa dorosłe SM'ki, oraz dwa źrebaki- zimnioczek 5976, AQH 5724, źrebątek "dumnie chodzący" jak to można określić 6127 oraz jeśli się nie mylę z tego samego zestawu mam biegającego źrebaka, pod koniec przygarnęłam jeszcze dwa wycofane schleichy-hanowerki, siwa klacz z 1995 r oraz gniada nr. 13296. Od Wabankowej przybyły do mnie zestaw west ze schleich'a, ten stary (taka podróbka Wiosena... xD) sliding stop, bodajże, ale mogę się mylić. Z Collecty siwy luzytan, którego w przyszłości być może, ale nie obiecuję posłałabym na malowanko (bo trochu startą ma farbę), ew. usztywnienie nóg, a i coś na co czaiłam się od dawna, choć niekoniecznie w tym malowaniu, czyli breyer classics shire (tu akurat z corgim), muszę przyznać, mold mi się spodobał po poście u Capricorn, hehe. Apropo corgiego, najprawdopodobniej będę mu szukała nowego domu, jak tylko sprzedam wszystko inne co mi zalega, bo on akurat na półce przeszkadza mi najmniej. Od Lain16 przybył do mnie custom wałacha haflingera (tak, dlatego w inną podróż wysłałam mojego), a od Metalfish bialutki konik na podpisy, oczywiście już poopisywany. Liczę, że nic nie pomyliłam
A propo nowości, ten miesiąc bardzo im sprzyja, jutro (najprawdopodobniej) zawitają do mnie jeszcze trzy modele, haha, dwa z nich głęboko planowałam, rok temu bodajże? No nic, jeszcze o tym wspomnę, bo jeśli wszystko pójdzie tak jak powinno, to to nie będą ostatnie nabytki w tym miechu
EDIT: Zapomniałam wspomnieć, ze w piątek w ramach urodzin dostałam od dwóch ciotek kalendarz adwentowy ze schleicha "KONIE" na rok 2015