O matko dartmoor są cudne !!!! Gniady to taki typowy, książkowy przedstawiciel rasy, a kary ...po prostu brak mi słów. Piękne jabłuszka i cieniowanie u gniadego, a kary niesamowicie chwyta za oko. Muszę go mieć. Czepiłabym się okolicy czoła, za mocno wystających guzów barkowych jak u klaczy Shire, cofniętego lewego nadgarstka i kopyt. Ale poziom wykonania wydaje się dużo wyższy niż tegorocznych nowości.
Ogier fiording, generalnie też jest bardzo dobry. Ma gorszą pozę i chyba nieco za lekki, mniej popularny u fiordów typ (podobnie typem wyglądają na żywo anglo-fiordy, choć w Austrii widziałam i podobnie lekkie fiordy). Wolałabym większy, mocniejszy zadek i okrąglejszą w górnej linii szyjkę, troszkę cięższy typ. Bardziej pasuje mi on na wałaszka niż na ogra. Ale i tak super, że ma nogi dość masywne jak na konie Deborah.
Brawa za rasę -w końcu mamy dobrego fiorda w tej skali. Jestem mega szcześliwa, bo już chyba z rok ubolewałam nad brakiem dobrego fiorda w kolekcji (nawet chodził mi po głowie Henry Breyera, ale skala mnie odstraszała, natomiast fiordy Bullyland, Schleich są zdecydowanie za słabe itp).
Zrebak byłby cudny, gdyby nie połączenia głowy z szyją,dziwna potylica. Ciałko fajne, krępe.
Odcień maści obu fiordów kapitalny (lubię takie jasne, jakby mleczne bułanki).
Na pewno go kupię fiordy i dartmora -prawdopodobnie w karej wersji
Uwielbiam tę firmę !