przez jestemnikko » 28 wrz 2016, o 20:35
Oooch, Exmoor'ka! Niesamowicie mi się podoba ten mold, mimo że nie przedstawia jakiegoś wybitnie urodziwego konia. Za to przywodzi mi na myśl pewnego utytego hucułka, od którego wieki temu rozpoczęła się moja przygoda z jeździectwem. Kiedy zamawialiśmy Liski grupowo, byłam na nią praktycznie zdecydowana, ale ostatecznie, po obejrzeniu jednej z fot pomalowanego Finingana, tak szczególnie mi drgnęło serducho, i się z niej częściowo wyleczyłam. Ale uwielbiam ją wciąż, więc moooże kieedyś... :) Tak czy siak, gratuluję nowego nabytku, bo Copperfox to prawdziwa perła w kolekcji, nawet ten niepomalowany!
_________________
"(...)
- Nie miałem pojęcia, że konie potrafią mówić - wyznał w końcu.
- Oczywiście, że potrafią.
- Nigdy wcześniej nie słyszałem, żeby mówiły.
- Może żaden nie miał ci nic do powiedzenia."