Muszę pochwalic się nowym koniskiem!
Jest to ogier pinto schleich.
Wg mnie świetny! W ruchu, ma ciekawą maśc (jego imię na pewno będzie miało związek z czekoladą) i wyjątkowe oczka. Niestety, jest zryty i pobrudzony czymś czarnym po obu stronach. Można też czepic się niedokładnie pomalowanej grzywy i ogona, które wyglądają jakby farba była zbyt rozwodniona i widac masę. Brakuje mi też dynamizmu. Na początku byłam pewna, że to jakiś pokraczny galop, potem, że kłus. Sama już nie wiem, może tylko mój jest jakiś wygięty?
Ogólnie jestem zadowolona, choc miałam ochotę na tinkera. W sklepie okazało się że nie ma, rodzice wrócili - i niespodzianka!