Graty żywiczka ! Konik bardzo ładny. Myślę, że sporo traci przez swą maść. A gdyby mu podrasować detale nóg i reszty , mógłby być super. Sam material - żywica jak ci się podoba?
Choć mi się nie kojarzy ze starymi folblutami. Wszystkie stare gluty jakie widziałam miały zapadnięte grzbiety i gorszą linię górną szyi (z wyj. jednego ogiera) - ale tu wszystko zależy od jakości treningu wcześniej i konkretnej krwii, wszystko jest możliwe. No i jeszcze nie widziałam tak ciemnego siwka-konia dziadka/babci. Ale łepek wygląda dziadlkowato.
Achała w nim widzę jak najbardziej po przerobieniu. Proporcje w miarę pasują co jest najważniejsze. Trzeba tylko o to troche odchudzić, poprawić szyję, odchudzić tycio nogi/poprawić stawy, rzetelnie popracować nad głową. Mało atrakcyjną maść , nie przyciąga uwagi- więc nawet po lekkich zmianach rzeźby i świetnym dobraniu maści - wszyscy pewnie zrobią wielkie oczy. Podobny potencjał ma tez żywiczny mustang.
-To tak dla dodania otuchy - czekam niecierpliwie na przerabianie. I trzymam kciuki. Na pewno będzie śliczny. Jaką mu dasz maść?
A może pokusisz się o nadanie mu pozy w ruchu?
Swoja drogą wiesz czy żywiczka ciężej jest połamać do przeróbki i czym go potem zlatać na nowo? Zawsze wydawało mi się, że to mniej wdzięczny materiał na przeróbkę niż masa plastyczna normalnych Breyerów.
Jeszcze raz wielkie gratulacje
Bardzo fajny zakup.