Dziękuję wszystkim za trzymanie kciuków, żeby amerykańskie przesyłki doszły.
Obiecuję, ze będą zdjęcia. Akumulator już się ładuje, tylko światła jak na lekarstwo. W tym tygodniu mam popołudniówki więc wracam do domu dopiero wieczorem a rano trochę czasu brak.
Ten skaczący custom jest ładny, ale spodziewałam się więcej. To co tak bardzo podobało mi się na fotkach, nie jest widoczne na małej figurce. Chodzi mi o niebieskie oczy. Za to fajnie wygląda różowe zakończenie odmiany na chrapach. Nie żałuję, że go kupiłam, jest naprawdę ładnie pomalowany, na podstawce ma autograf S. Mayfield.
Widziałam te same moldy, bardzo podobnie przez nią malowane, za cenę wywoławczą dwa razy wyższą niż ta za którą ja kupiłam więc chyba zrobiłam dobry interes.
Za to zakochałam się w chipsach. Andaluz jest wg mnie idealny. No dobrze, wiem że ma ciut za długie nogi, ale mnie to w ogóle nie przeszkadza. Malowanie jest bardzo ładne i realistyczne, a maść jedna z moich ulubionych. Też ma na brzuchu sygnaturkę artysty, ale nie mogę odczytać. Zrobię zbliżenie, może uda się zidentyfikować.
Nie mogę się na nie napatrzeć.
W tym miesiącu zakazałam już sobie zaglądania na ebay i do sklepów internetowych a tu jeszcze tyle chciejstw...
Po za tym zachciało mi się spróbować zrobić kantary i ogłowie dla moich traditionali...
Nic tylko trzeba szukać drugiego etatu...