Strona 2 z 2

Re: Kolekcja 1:9 Promm

PostNapisane: 9 mar 2017, o 17:44
przez Rarity
Też się dołączam do oczekiwania na przemianę Perszeronka :)

Re: Kolekcja 1:9 Promm

PostNapisane: 9 mar 2017, o 19:54
przez Promm
Perszeron się przemienia. W coś na kształt Fryza.

Ale to bolesna przemiana. Efekt średnio mnie zadowala. Tworzywo ciężko się obrabia, zwłaszcza z wyginaniem na gorąco jest problem bo grube i twarde. A nie chcę ciąć wszystkiego i robić od podstaw bo już teraz zbankrutowałem na masie do niego i do bizona ;)

Nie lubię koni stojących na baczność. Tzn. kiedy koń ma postawę jak Snowman albo Cherry to ok, ale jak stoi na nogach jak na kołkach - prostych drągach, to trochę mnie irytuje. No ale potrzebowałem dużego, ciężkiego konia bojowego...

BTW
nie wiem jak inne odlewy tego Perszerona, ale ten konkretny to straszna porażka. Pełno linii podziału, cieńszych i grubszych; nadlewki, niektóre ostre. W dwóch miejscach - na szyi za uszami i pomiędzy przednimi nogami po jednej stronie linii podziału - zapaść. Tworzywo milimetr do 1,5 mm niżej w formie trójkątnego wgłębienia.
A "podpis" Snowa prawie tak duży jak sam Perszeron :P
Jak już przebrnąłem przez przygotowanie, szlifowanie, ścieranie i inne (...) przed lepieniem - to byłem zmęczony :D

Re: Kolekcja 1:9 Promm

PostNapisane: 6 kwi 2017, o 20:46
przez Promm
Nowe nabytki z Breyer Traditional: Hwin i Pepto.
Swoją drogą umieszczanie podpisu na szyi to przegięcie. Na szczęście i tak pójdą do przemalowania.

Obrazek Obrazek


:)

Re: Kolekcja 1:9 Promm

PostNapisane: 7 kwi 2017, o 07:49
przez Patrycja
Gratuluję dwóch pięknych koni:) srokacz zwłaszcza mi się podoba bo mustang ma trochę za długą szyję. Obydwa na pewno mogą pochwalić się fajnymi detalami. To na szyi to wymrożone znakowanie. Chociaż miejsce faktycznie niezbyt to chyba gdzie indziej ciężko by było tak długie oznaczenie konia umieścić...

Re: Kolekcja 1:9 Promm

PostNapisane: 7 kwi 2017, o 15:57
przez Promm
Jakoś nie wpadłem że to znakowanie, za długie mi się wydało. Ale i tak mi się to nie podoba ;)

Re: Kolekcja 1:9 Promm

PostNapisane: 8 kwi 2017, o 09:22
przez zkg
Gratuluję kolejnych koni! Do mnie również trafiła Pepto. Hwin w sumie też fajna, ale wydaje mi się że ma trochę za długą szyję. Je znaki na szyji mogły by być trochę mniejsze. Jestem bardzo Ciekawa co stworzysz z tych koni.

Re: Kolekcja 1:9 Promm

PostNapisane: 8 kwi 2017, o 10:28
przez Ana
Fajne nowe modele, gratulacje! :)

Re: Kolekcja 1:9 Promm

PostNapisane: 10 kwi 2017, o 11:54
przez krysiek1108
- Gratuluję, też zakupiłem obydwa, mnie osobiście bardzo się podobają, ale ja zbieram modele OF i te w porównaniu do wielu starszych są wprost doskonałe, a o znakowaniu mustangów pisała kiedyś na forum dorothea, określenie poszczególnych oznaczeń jest dosyć zawiłe. :P

Re: Kolekcja 1:9 Promm

PostNapisane: 10 kwi 2017, o 18:09
przez Annn
Gratulacje, jestem ciekawa co tam z nimi zmajstrujesz :mrgreen:

Re: Kolekcja 1:9 Promm

PostNapisane: 10 kwi 2017, o 20:45
przez Promm
Akurat Hwin bardzo mi pasuje swoją budową do opisu:

"Klacz, o której rozmawiali, znana była w miasteczku i okolicy jako Piekielnica. Call kupił ją w Meksyku od jakichś
caballeros, którzy twierdzili, że po to, by ją zdobyć, zabili Indianina — podobno Komancza.
W co jak w co, ale w to Augustus nie bardzo wierzył: trudno było sobie wyobrazić, że jakiś Komancz przejeżdżał w pojedynkę
przez tę akurat okolicę, a gdyby to byli dwaj Komancze, caballeros nie pożyliby dość długo, żeby jeszcze potem handlować
końmi.
Klacz miała maść dereszowatą, biały pysk i białą strzałkę na czole; była za wysoka jak na prawdziwego indiańskiego kuca,
lecz z drugiej strony jak na konia pełnej krwi miała za krótki tułów.
Usposobienie jej rzeczywiście wskazywało na to, że mogła spędzić nieco czasu wśród Indian, pozostawało jednak zagadką,
którzy to byli Indianie i jak długo klacz znajdowała się w ich rękach. Taka była zgrabna, że każdy, kto ją zobaczył,
natychmiast pragnął ją kupić, ale Call nawet słyszeć o tym nie chciał, choć PE i Newt marzyli, żeby kobyłę sprzedano.
Codziennie musieli ją oporządzać, cierpiąc katusze. Kiedyś kopniakami zapędziła Newta do kuźni i o mało nie wepchnęła go
do paleniska. PE bał się jej co najmniej tak samo jak Komanczów, a to już wiele mówi."

Będzie na dioramie "Lonesome Dove". Póki co jeszcze dużo czasu zanim to powstanie, ale jest już początek.


Pepto weźmie udział w polowaniu na bizona, ale raczej zmieni płeć, a na pewno maść.

:)