Strona 2 z 8

Re: Kolekcja Nikko. :)

PostNapisane: 13 cze 2016, o 19:44
przez Rey3625
Gratulacje! Może też skuszę się na Valegro..?

Re: Kolekcja Nikko. :)

PostNapisane: 13 cze 2016, o 19:56
przez Ana
Gratulacje!! Świetne nowości! :D Valegro jest SUPER :D

Re: Kolekcja Nikko. :)

PostNapisane: 13 cze 2016, o 19:58
przez Amalltea
jestemnikko napisał(a):
Amalltea napisał(a):Gratuluję! Sama mam te trzy modele i je uwielbiam :D. Widzę zwłaszcza trafił ci się Valegro z czarnymi oczami, ja mam tego z brązowymi oczyskami Ale uwielbiam te jego spojrzenie :lol:

Mój Valegro ma brązowe oczy. :) Światło na zdjęciach jest słabiutkie i tego nie widać. Są może nieco ciemniejsze niż te, które widziałam na zdjęciach w internecie, ale to brąz, nie czerń. Tylko źrenice są czarne. ;)


To ja już ślepa faktycznie jestem he he :mrgreen:

Re: Kolekcja Nikko. :)

PostNapisane: 13 cze 2016, o 20:00
przez jestemnikko
Ana napisał(a):Gratulacje!! Świetne nowości! :D Valegro jest SUPER :D

Oj, jest! Wydaje mi się tylko w niektórych miejscach niedoszlifowany, i denerwuje mnie malowanie kopyt, ale to wszystko jest do zrobienia, tym bardziej, że aż tak nie rzuca się w oczy. :)

Rey3625 napisał(a):Gratulacje! Może też skuszę się na Valegro..?

Polecam! Najlepszy mold Breyera, jak dla mnie.

Re: Kolekcja Nikko. :)

PostNapisane: 14 cze 2016, o 22:08
przez Winged Panther
Wielki gratululacje Nikko! Wszystkie trzy moldy osobiście uwielbiam - CollectA fryz i zarazem Barock Pinto to mój ulubiony mold OF w skali LB. Kocham w nim wszystko - od ślicznie wyrzeźbionej grzywy po końce kopyt. Modlę się o lepszą wersję modelu w żywicy, ale chyba moje modły nie zostaną wysłuchane. Na amdaluza się czaję i zamierzam zamówić przynajmniej dwa, jednego na customa :) Natomiast Valegro - zdecydowanie w ścisłej czołówce Tradów Breyer. Jako, że stałam się strasznie wybredna ostatnio i nie wystarcza mi zwykły plastik Breyera, chciałbym go widzieć w wersji AR z mnóstwem żyłek i polepszeniem niektórych detali. Próżne marzenie, bo cena byłaby ogromną.
Nawet w zwykłym plastiku Breyera powala rzeźbą, jest perełką u tej firmy.

Jeszcze raz gratuluję :D

Re: Kolekcja Nikko. :)

PostNapisane: 15 cze 2016, o 06:33
przez jestemnikko
Winged Panther napisał(a):Wielki gratululacje Nikko! Wszystkie trzy moldy osobiście uwielbiam - CollectA fryz i zarazem Barock Pinto to mój ulubiony mold OF w skali LB. Kocham w nim wszystko - od ślicznie wyrzeźbionej grzywy po końce kopyt. Modlę się o lepszą wersję modelu w żywicy, ale chyba moje modły nie zostaną wysłuchane. Na amdaluza się czaję i zamierzam zamówić przynajmniej dwa, jednego na customa :) Natomiast Valegro - zdecydowanie w ścisłej czołówce Tradów Breyer. Jako, że stałam się strasznie wybredna ostatnio i nie wystarcza mi zwykły plastik Breyera, chciałbym go widzieć w wersji AR z mnóstwem żyłek i polepszeniem niektórych detali. Próżne marzenie, bo cena byłaby ogromną.
Nawet w zwykłym plastiku Breyera powala rzeźbą, jest perełką u tej firmy.

Jeszcze raz gratuluję :D

Dziękuję! :mrgreen:
Jeśli chodzi o Valegro - dokładnie o tym samym pomyślałam, kiedy wzięłam go do ręki. Przez to, że jest plastikowy, wydaje mi się miejscami strasznie suchy, szczególnie pysk, no i jest trochę niedoszlifowany. Miejscami masa jest gładziutka, a w innym miejscu, przy większej ilości szczegółow - chropowata. Ale nie rzuca się to specjalnie w oczy, i wydaje mi się, że gdyby dać go pod rękę dobrego customizera, który co nieco by wygładził, co nieco zeszlifował i zmienił malowanie podków, ten plastikowy Valegro byłby piękniejszy od niejednej AR-ki.
O ile już nie jest :)
Obawiałam się trochę u niego tej podstawki, zdecydowanie wolałabym 'kawałek' czworoboku, ewentualnie przezroczystego plastiku ale, jednak, naprawdę fajnie to wygląda. No i koń, szczególnie na naturalnym podłożu, stoi bez niej bez problemu! Co prawda jest dość chwiejny, i podpiera się ogonem, ale nie przeszkadza to w robieniu zdjęć. Można go też postawić 'poziomo', a wtedy wygląda, jakby się kładł. :)
Podsumowując - jestem z niego bardzo zadowolona. Na chwilę obecną jest moim ulubionym koniem w tej skali.
Ciekawe, kiedy to się zmieni, bo poluję jeszcze na Vanillę, Totillasa, Cortesa, Snowmana i DLT, bo, mimo niewielu szczegółów, ma w sobie wielkie pokłady końakiej duszy o marzy mi się od dawna. :)

Re: Kolekcja Nikko. :)

PostNapisane: 28 cze 2016, o 21:30
przez jestemnikko
Przepraszam za post pod postem znów, ale muszę się do czegoś przyznać.
Popełniłam dziś zbrodnię straszliwą.
Przemalowałam kawałek konia.
Pierwszy raz w życiu.


I uwaga, najlepsze.




Plakatówkami.

[jeśli chcecie od razu zobaczyć ofiarę, bez czytania moich wypocin na temat jej historii, jak najszybicej zjedźcie na dół, uwielbiam pisać o koniach, mam wenę i szykuje się esej]

Nie wiem, czy wspominałam na szerszą skalę o Luce, jednym z moich pierwszych Breyerów, czyli GG Valentine z synem, których dostałam od dawnej, internetowej znajomej za symboliczną kwotę. Źrebak w stanie praktycznie idealnym, za to Walentyna miała caluśkie czoło, pysk i środkową część nosa pozbawione farby(ponoć została potraktowana zmywaczem do paznokci, nie polecam podobnych doświadczeń na zwierzętach) i sporo maleńkich rysek i obtarć, bo koleżanka kupiła ją za granicą bardziej jako 'body' i chciała kiedyś zrobić z niej customa, ale się rozmyśliła, 'faza' na modele przeszła i stała taka ropuszka. Ropuszka klacz, nie koleżanka, znaczy się. No więc zaadoptowałam obojga, bo za darmo, bo mold jest super i bo mi ich było szkoda. Źrebaka wypchnęłam na przód, mamuśkę upchnęłam w kąt, żeby nie było jej widać czoła, nadałam imię, coby nie czuła się jakaś gorsza od reszty i zaczęłam sobie wyobrażać, jakim to pięknym picuś-glancuś siwkiem będzie, kiedy wyślę ją do customizera. Nie wysłałam.
Bo zawsze dochodziłam do wniosku, że wolę oszczędzać pieniądze na nowe modele i że zostanie przemalowana jak tylko wszystkie koniowate z mojej chciejlisty zamieszkają u mnie. I plan byłby niecny, ale nie uwzględniłam tylko jednego, maluśkiego szczególiku: że chciejlista w moim przypadku nie ma końca.
I dzisiaj mi się zrobiło jej szkoda.
I nie miałam co ze sobą zrobić.
Więc wzięłam Lukę do ręki, położyłam na biurku, i właśnie dochodzę do tej najbardziej kompromitującej części mojego wypracowania.
Otóż:
Chwyciłam landrynkoworóżowy pastel (groza!), starą, zaschniętą białą plakatówkę (groza!), zmieszałam z maleńką ilością czarnoburoszarawego odcienia innej (groza!), nie mogłam znaleźć pędzla, więc wykorzystałam płatki higieniczne nawinięte na wykałaczki (groooooza!) i powoluśku, warstwa po warstwie oszpeciłam moją biedną kobyłę. Zostawiłam do wyschnięcia, podróżowiłam nosek pastelkami, po czym, zadowolona z siebie obfociłam Lukę z każdej strony skazując nas obie na kompromitacje.
Przynajmniej nie jest już łysa.
Bieduszka.
Na fotach jeszcze przed otrzymaniem różu na chrapkach, jakość beznadziejna, zdjęcia maleńkie (jak na nie klikniecie, zrobią się większe), bo robione telefonem, jutro postaram się zrobić jakieś aparatem.
Obrazek
Obrazek



Także tak.

Re: Kolekcja Nikko. :)

PostNapisane: 28 cze 2016, o 22:05
przez Luna
Ojoj, ciekawa historia! Co do Luki (?) to nawet dobrze na tym wyszła :wink: Lubię konie z dużymi odmianami. A zawerniksowałaś?

Re: Kolekcja Nikko. :)

PostNapisane: 29 cze 2016, o 04:30
przez jestemnikko
Luna napisał(a):Ojoj, ciekawa historia! Co do Luki (?) to nawet dobrze na tym wyszła :wink: Lubię konie z dużymi odmianami. A zawerniksowałaś?

Haha, jeśli chodzi o moje zdolności customizerskie to jest tragicznie, ale przynajmniej mogę jej teraz robić zdjęcia czy chociażby wziąć do ręki i nie straszy wygoloną głową. :mrgreen:
Werniksować raczej nie będę, chyba, że podejmę decyzję, że nie idzie pod pędzel tylko zostaje taka, jaka jest, ale wtedy zmyję te plakatówki i pomaluję akrylami. Nie widzę sensu kupowania werniksu dla zabezpieczenia zaledwie jednej odmiany.

Re: Kolekcja Nikko. :)

PostNapisane: 29 cze 2016, o 07:27
przez Annn
No, przynajmniej teraz nie ma zdrapanej farby i wygląda lepiej ;)
Ja też doszłam do wniosku, że żaden model nie pojedzie do żadnego customizera, bo po prostu wszystko robi się droższe i wolę sama ćwiczyć i sama malować swoje modele :P

Re: Kolekcja Nikko. :)

PostNapisane: 29 cze 2016, o 07:56
przez jestemnikko
Annn napisał(a):No, przynajmniej teraz nie ma zdrapanej farby i wygląda lepiej ;)
Ja też doszłam do wniosku, że żaden model nie pojedzie do żadnego customizera, bo po prostu wszystko robi się droższe i wolę sama ćwiczyć i sama malować swoje modele :P

Poprzednio nie tyle była zdrapana, co zostawiono po prostu gołą masę.
Ona raczej pojedzie, tak samo jak Zenyatta, ale to już raczej w daalekiej przyszłości.
Co do cen - ostatnio zapłaciłam 70 zł za malowanie AR na jasną maść bez odmian, więc owszem, ceny rosną. Ale rośnie też poziom umiejętności artystów, co też trzeba wziąć pod uwagę.
Jak obiecywałam, lepsze zdjęcia mojej gniadej ofiary.
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Re: Kolekcja Nikko. :)

PostNapisane: 29 cze 2016, o 08:29
przez Koszat
I z taką odmianą mi się podoba :) (nie, nie, nie, chciejlista i tak długa!)
Też na początku krzywdziłam modele plakatówkami :lol:

Re: Kolekcja Nikko. :)

PostNapisane: 4 lip 2016, o 13:28
przez jestemnikko
Janek napisał(a):Na pewno wyglada lepiej niż goła masa na pysku :P Ale ja na twoim miejscu kupiłbym po prostu biały akryl i pomalował ;)

I chyba tak zrobię w najbliższym czasie. :v

Re: Kolekcja Nikko. :)

PostNapisane: 8 lip 2016, o 22:44
przez jestemnikko
Kilka dni temu przyjechały do mnie dwie takie oto dziewczyny.
Param pam pam!
Breyer 1737 Don't Look Twice oraz CollectA 88711 Dartmoor Hill Mare.
Jeśli chodzi o kucyka - jest maleńka ale urocza.
Nie zachwyciła mnie aż tak, jak Missosuri Fox Trotter czy ogier Barock z tejże firmy, właściwie przyjechała trochę na doczepkę (aby obniżyć koszt przesyłki) ale bardzo cieszę się, że ją mam. Ma przepiękną maść (zresztą ja kocham wszystkie srokate i kasztanowate konie, jednym słowem: wszystkie, które wyglądają na 'indiańskie' ;)) i przesympatyczny, charakterny pyszczek.
No i jest bardzo drobna.
O wiele chudsza niż Dartmoor'y Schleicha.
Obrazek
Obrazek
Natomiast jeśli chodzi o Lipstick... Jestem totalnie zakochana w tej kobyle.
I to właśnie w tym malowaniu.
W sumie marzyła mi się od dawna, ale za każdym razem, kiedy chciałam ją kupić, albo nie była dostępna, albo miałam na oku innego, ciężko dostępnego konia. O tym, że przyjechała do mnie tak nagle, bez żadnego zastanawiania się i oglądania innych modeli ani nawet większej ilości jej real fot, zadecydowała jedna rzecz, z której zdałam sobie sprawę.
Mold nazywa się Roxy i przedstawia klacz rasy Quarter Horse, prawda? Takie samo imię nosiła moja pierwsza 'poważniejsza' figurka konia, od której właściwie zaczęła się moja przygoda z kolekcjonerstwem - obdrapana, kasztanowata, obecnie wycofana klacz Schleich rasy Quarter Horse. Pamiętam, że zawsze, kiedy, mając te sześć, siedem lat, bawiłam się nią i garstką innych figurek, wyobrażałam ją sobie identycznie, jak wygląda DLT. Piękną, jasnobrązową, charakterną, 'mocną' kobyłę.
Prawda, że ciekawy zbieg okoliczności? :)
A jeśli chodzi o sam model - owszem, ma kilka niedociągnięć anatomicznych, dziwne żyłki na pyszczku i miejscami niedokładne malowanie.
Ale co z tego.
Ma coś, co ciężko jest mi dostrzec w wielu, nawet niezwykle realistycznych figurkach. Ten koń ma duszę, przynajmniej dla mnie. Przykładowo, mojego Valegro uwielbiam całym sercem, ale, pomimo idealnej wręcz rzeźby, nie jestem w stanie jej w nim dostrzec. A ja właśnie tego szukam w modelarstwie - nie ogromnego realizmu, nie świetnej anatomii tylko tego, żebym, patrząc na kawałek plastiku czy żywicy mogła zobaczyć żywe stworzenie, które ma swoją historię.
I które całym sobą o niej opowiada.
Dla mnie Lipstick (tak jak Valegro jest moim faworytem, jeśli chodzi o rzeźbę) jest numerem jeden, jeśli chodzi o oddanie charakteru i duszy konia. I jedną z najlepszych koniowatych, jakie kiedykolwiek mieszkały na mojej półce. :)

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Re: Kolekcja Nikko. :)

PostNapisane: 8 lip 2016, o 22:56
przez Amalltea
Gratuluje nowości a zwłaszcza Lipstic. Sama miałam szczęście ją gościć u siebie, jednak musiałam ja sprzedać, ale żałuję, bo kobyła jest naprawdę boska. Na pewno do mnie zawita tym razem już na stałe. Raz jeszcze gratuluję :D