Lila Dzięki
Ja bardzo lubię glowę Swarovszczaka, szczególnie w ogłowiu z futerkiem ! Jest mega folblucia- na żywca często zdzarzały mi się pod opieką podobne folbluciki - małe, czasem jakby niedorobione wypłosze z giga oczami i podobnym profilem łepka, oraz z bardzo trudnym temperamentem. Z niektórych zaciesz mieliśmy na praktykach w THK, że takie śmieszne i odbiegające od pospolitego wyobrażenia o folblutach. Czasem dobrze radziły sobie na torach, czy w WKKW. Dziś one bardziej kojarzą mi się z prawdziwymi przedstawicielami rasy, niż te supermaszyny wielkie i kalibrowe, które wygrywają wszystko i straszą siłą. A "Tyłeczek' Swarovskiego to folblucie mistrzostwo- taki lisiczek angielski
Arabek najlepsze wrażenie robi na tle całej kolekcji i w sumie tego od niego oczekiwałam, dlatego zdecydowałam się na jasną "transparentną" maść. Ta prezenterka mnie cieszy, ale juz mi się marzy kolejna, w innych barwach lepiej dobranych pod odcień konia.
Amaltea Z Europą to było smiesznie. Zdecydowałam się zgarnąć Champagne Dream i przeglądałam inne konie u tego sprzedawcy. Spojrazłam na Europę, na brzydkim zdjęciu i było ciach za uchem, że przygarnęłabym stwora. Tym bardziej gdy załapałam, że plamy to mapa Europy ( -jak widziałam lata wcześniej właśnie ten model to mnie zszokowała pomysłowośc amerykańców !). Na real fotach totalnie mnie zaczarował cielistymi fragmentami głowy i ciała w połączeniu z wykonczeniem Glossy!
Fajnie, że mieszka u Ciebie aktualnie Swarovsky - choc troszkę możesz się nim nacieszyć. Może akurat wyleczysz się z niego i nie będziesz potem czuc potrzeby jego zakupu?
Mi on łaził po głowie juz tyle lat- wybijałam sobie go z głowy, odmawiałam, powodów znalazłam tysiąc. Bo po co mi taki wypłoszowaty szczypiorek w zabawkowatym zestawie? A on jak magnes w końcu i tak mnie dopadł
Jak się zdecydujesz na zakup - to powodzenia w szukaniu!
Tez długo byłam niechętna do koni Hessa. Wtedy zachwycałam się tylko super wyrzeźbionymi końmi. Dziś co raz częściej stawiam na konie, które mam przede wszystkim polubić. Co mi z galeri super koni, które mnie nie ruszają? I teraz uwielbiam Swarovski'ego, Europę, Hicksteada, pinciaka Adama, czy przesympatyczną folblutke karmiacą żrebaka Hossę.
KoszatDzięki. Im dalej w kolekcjonerski las tym bardziej ciesze się nowymi koniskami. O dziwo łapie się na tym, że często super konie, których kupno staje się oczywistością, cieszą czasami mniej niż konie z środka, czy ogonka vishlisty, albo te które w ogóle na niej nie były - jak właśnie Europa. Takie fajne niespodzianki od zycia !
Lilithija (masz piękny Nick !)
Tylko kwestia czasu, zdecydowania i konsekwencji, aby w kolekcji pojawiły się takie konie. Jestem tego dowodem. Pierwszego Schleicha kupiłam w Niemczech mając 20 lat (2002 rok), bo w Polsce ich kompletnie nie było, a Salinero Breyer ściągnęłam (samotnie w temacie kolekcjonerskim w Polsce i całkowicie w ciemno) z Anglii mając ok 26 lat w 2007 roku. Tak na prawdę konkretniejsze kolekcjonerstwo, to jest zabawa na lata i czasem nauka cierpliwości i wytrwałości w dazeniach
Paatrycja Nie musisz siię przekonywać do Hessa ! W końcu jest tyle moldów - masz w czym wybierać. Szukaj koni, które Tobie grają w duszy i ciesz się nimi
!
Seter jest dłuta Cantrell tak jak i arabek Stone- to samo mówi za siebie. Wspaniałe jest to, że on jest taki duzy, pasuje do ulubionych koni
Twój arabek jeleni tez robi wrażenie. One są takie dumne, niczym posągi. Właśnie takiego atrabka mi brakowało na półce
( co prawda wolałabym typ polskiego araba, ale o to cięzko...)
AnaDzięki
Arab PS to "urodzony model"
Seterek zapudełkowany nawinął mi się u sprzedawcy gdzie był Swarovsky - więc od razu go dziabnęłam. Pięknie wyrzeźbiony, uroczy, w ruchu i skali traditional.
Z końmi Cly to nie łatwo się zyje:
Cly Schleich miałam nie kupowac. Pojechałam kupic coś Manuelkowi. W sklepie juz nawet fryz wydawał się lepszy niz ten byczogłowy gałgan.
Niestety uwielbiam Clejdki. Wróciłam z tym bydlakiem, choć mam lepsze konie cly i to "bezsensowny" zakup . Ale cóż zrobic z ta clydesdal'ową zarazą "a synek pewnie się ucieszy"
. Łudze się, że kiedys uda mi się go sprzedać - bo co ja z kolejnym miejsciożernym chłopem zrobię? (-nie dajcie się zwieść- te małe, niepozorne koniki cichcem sie wkradają na półki szybko prze-koniając je całkowicie
). Stop nowym clejdkom w stajni!
...Niedługo potem: kolejny zawstążkowany cly ( Breyer resin ). O la boga! Znowu nie idealny, w tej samej skali, a do tego w cięzszym typie i zbyteczny przecież. Radość czy porażka ? O matko ! One za-clejdkują mi stajnie?! Jednen gumowy, bez podstawki, niemal matowy, zabawkowaty, a drugi żywiczny, dopracowany, na podstawce, półbłyszcący- wyglądają jak niedorobieni bracia. Ehhh Za to chłopaki się lubią i juz. A teraz kolejny Cly, daleko w przyszłości, niczym koszmar przeładowanych półek się jawi ...
Krzysiek Ty masz arabka gniadosza , czy coś mieszam?
Mnie kiedyś oczarował pewien konkretny gniadosz- za niebotyczna kasę. Cudne wykończenie masci, detale. Nie kupiłam go, a potem każdy inny arabek PS mnie nie przekonywał (czasem ceną, zazwyczaj odcieniem). Aż ubzdurałam sobie, że jednak "cem" siwka i to bardzo jasnego, do tego w minimalnie ciepłym odcieniu ( toż to fanaberia już !
o chłodne odcienie łatwiej). tak, aby z pólki grał pierwsze skrzypce razem z Templado, Nocturno i kilkoma innymi końmi. Plan zrealizowany. Jaszczurowata "Statuła Arabskości" stoi dumnie.
Czasem fajnie jest nie śpieszyć się z zakupem jakiegoś moldu - bo tamten gniadosz znikłby na tle mego stada (-przewaga gniadoszy, ciemnych masci i brak miejsca na ekspozycję pojedyńczego konia), a właśnie araba chciałam maksymalnie wyeksponować.
Pomysł z zakupem drugiego arabka, siwka -popieram. Może się rozejrzysz za siwczakiem z zmienionymi detalami moldu - ogona czy grzywy ? Wtedy stojąc obok siebie konie byłyby zdecydowanie inne nie tylko mascią, ale i częściowo formą.
wabankowaDzięki
Ja tez momentami nie wiem który jest fajniejszy.
***
Jak sobie obiecywałam po przewiezieniu stadka do nowego domku - tak zrobiłam filmik i parę fotosów stadka w obecnej formie.
Przeskoczyło 50 koni traditional ( 50-tym był arabek PS). Kiedyś wydawało się to dla mnie nie mozliwe. Łacznie styknęło nam wszystkiego 350: koni, koniowatych, amazonek, siodeł, stajni ( tę liczbę planuję mocno zmniejsyć jak znajdę czas na zabawę z allegro ).
Więcej fot i POST
http://dorotheahhh.blogspot.com/2016/04/350-model-horses-50-traditionals-breyer.html#comment-formYT Filmik
https://www.youtube.com/watch?v=gTY27qvhS-E