Wreszcie mam okazję wstawić nowości: Padrego, Misty, Stormy'iego i ładniejsze zdjęcia maluchów. Łuhuu!
Czy tylko moje źrebiątko wygląda jak posypane mega drobnym brokatem? W sensie nie widzę żadnych drobinek, ale się błyszczy i to nie tak jak werniks czy coś w tym rodzaju. Jedną z najlepszych rzeczy jest sierść, wygląda jak na prawdziwym źrebaku.
Bardzo odstrasza malowanie odmian i ogólnie grube nogi, ale mimo wszystko bardzo lubię tą figurkę.
Oba modele są przeurocze i przecudne (ale to Stormy wymiata). Niestety Misty ma różowe oczy no a do tego oba są strasznie spiłowane na grzbiecie, pysku, brzuchu i klatce, no ale. Powiedzmy,że z boku nie widać.
No i finał, czyli mój kochany Padre od Winged Panther! Samo wykonanie nie powala, ale jemu wybaczę wszystko <3 Nie chciałabym go zostawiać OF, marzy mi się siwy (nie biały) ze srebrnym pigmentem i ciemnoszarą grzywą. Do tego niestety dochodzi prepping całości. Eh, chyba zacznę zbierać :/ No w każdym razie koń jest przecudny, tak jak wszystkie powyżej