Jak jeszcze miałam podgląd jedynie na Amisi, to tylko się zdziwiłam, kiedy ja zdążyłam wejść do tematu z nowościami Bullyland'u. Oo Ten źrebak pegaz wydał mi się nawet uroczy. A z biednej hanowerki najwyraźniej zrobili jakieś złotokopytne dziwadło ze słodziuśnymi, tęczowymi skrzydełkami.
A jakie wymiarowe! Co najwyżej może nimi powachlować, gdyby zgrzała się po długiej jeździe.
Królowie całkiem nieźli. Dobrze wiedzieć, że chociaż rycerze z roku na rok się nie staczają.
Stajnia naprawdę robi wrażenie, nawet pomimo jakichś tam drobnych dziwactw typu wspomniane okna. Spójrzcie tylko na to, jak misternie wyrzeźbione są te kamienne akcenty, drewniane ściany czy dachówka! Poprzednia stajnia w porównaniu z tą przypomina po prostu zabawkę. Jedzenie też mnie miło zaskoczyło - starannie wyrzeźbione, ale i pomalowane. Podobają mi się te "zabrudzenia" na workach.
Całość prezentuje się naprawdę realistycznie.
Wracając do stajni, podejrzewam, że gdybym jeszcze kolekcjonowała Schleich'e, to gotowa byłabym zacząć zbierać na nią pieniądze.
Choć pewnie minimalna cena za nią, jakiej możemy się spodziewać, to coś w okolicach 450 zł. :/ Podkreślam - minimalna, a znając życie, realna cena może podaną przeze mnie wartość przekroczyć i o stówkę.
Ten jeździec turniejowy wydaje mi się jakiś... mało turniejowy. Jego strój szybciej przywodzi mi na myśl jeźdźca w czasie wolnym. Ale ujdzie, tak jak i reszta. Choć tak jak
Metalfish swego czasu zauważyła, większość nawet nie dotyka stopami do strzemion.
Nowe rzędy jeździeckie nie zachwycają, ale i tragiczne nie są. Natomiast co do koni, najmniej spodobał mi się ten z zestawu western, a najbardziej koń z zestawu rekreacyjnego, którego już na wstępie uznałam za najlepszy model spośród końskich nowości. :wow: Naprawdę wydaje się ładny, aż dziw...