Nie podoba mi się żadna z nowości, jestem zaniepokojona tym, jak z roku na rok Schleich pogorsza swoją jakość i jak bardzo jest ona nieadekwatna do ceny. Starsze figurki były o niebo lepsze, miały więcej szczegółów i były... tańsze, w moim osiedlowym sklepie z zabawkami kosztowały niewiele ponad 20 zł. Obecne 40 zł w Smyku za twór koniopodobny to zdecydowana przesada. Dla porównania, konie Collecty, która pod względem rzeźby jest według mnie najlepszą firmą produkującą modele LB można pozyskać za 18, 19 zł.
Niesamowicie popsuły się również rzędy i figurki jeźdźców. Mam kilka starych 'ludzików', rząd westernowy, dla kucyka i rekreacyjny i różnica między nimi, a tymi obecnymi jest ogromna. Wprawdzie nigdy nie były one dobrej jakości, po kilku założeniach po prostu się rwały, albo stawały się kruche i pękały, ale miały pomalowane sprzączki, strzemiona, przeróżne szczegóły i naprawdę sympatycznie to wyglądało. Jeźdźcy byli bardziej proporcjonalni i, oprócz tych rąk, nie miałam do nich zastrzeżeń. Teraz to wszystko jest obrzydliwie sztucznie, przesłodzone i "zabawkowe".
Dla porównania; stary zestaw do jazdy;
I nowy:
Oraz stary jeździec west;
I nowość 2016;
Smutne jest to wszystko, bo to od Schleich zaczynałam swoją przygodę z modelami, ale cóż się dziwić pogorszeniem jakości, skoro
sam producent w najnowszym katalogu pisze, że figurki przeznaczone są dla dzieci w wieku od 3-12 lat. Nie starszych!