Askada napisał(a):Mnie on się podoba Jest bardzo specyficzny, można wręcz powiedzieć, że trochę komiksowy, ale zdecydowanie wyróżnia się na tle idealnych modeli Artis Resin. Ma w sobie swego rodzaju magnetyzm
Może wbrew pozorom właśnie w tym tkwi jego urok, że jest taki przerysowany. Zawsze mam wrażenie, że modele Prosser dzięki temu dostają taką dawkę "życia"; wyróżniają się, zyskują na jakiejś indywidualności, tak jak żywy koń z wyraźnym, niepowtarzalnym i nie dającym o sobie zapomnieć charakterem. Tak więc może nie ma w tym tyle ironii, ile by się zdawało, gdy ktoś szybciej jest w stanie dostrzec żywego konia w takiej rzeźbie niż dla przykładu w jakimś "idealnym" konisku Carol Williams czy Brigitte Eberl.
Zobaczymy, jak będziecie śpiewać, kiedy Metalfish mi go oporządzi... czy też będzie taki komiksowy! :hihi: