Po tych wszystkich mniej czy bardziej idealnych ARkach nadszedł również czas na mojego kanciaka.
Voila! Oto
Valko - ogier fryzyjski autorstwa Sommer Prosser:
Zdjęcia pochodzą z aukcji, dopiero co dziś rano go wylicytowałam.
Nie, jeszcze nie oszalałam.
Nie był to jakiś drogi zakup, także nie mam poczucia, że mogłam za te pieniądze kupić super-realistyczną ARkę, a zamiast tego wybrałam... Valko.
Poza tym gdy tylko zobaczyłam go na Ebay, nie było siły, bym go sobie odpuściła. Dosłownie oszalałam na jego punkcie, jakby miał w sobie jakiś magnes. Nigdy wcześniej się z czymś takim nie zetknęłam, także to był wyraźny znak, że on MUSI być mój.
Licytując, nie miałam dosłownie żadnych wątpliwości (z czym też się wcześniej nie spotkałam
).
Boru, jak dobrze, że wcześniej zdecydowałam się nie wydawać pochopnie swoich pieniążków, właśnie w razie takich sytuacji. A nigdy tak nie robię, zwykle wszystko wydaję od razu... To musiała być siła przeznaczenia!
To była ostatnia rzecz, jakiej się spodziewałam - to, że moją pierwszą ARką będzie coś od S. Prosser. A jednocześnie chyba powinnam być w stanie to przewidzieć, w końcu coś dziwnego przyciąga mnie do jej rzeźb.
Wstępny pomysł na maść, a nawet imię, już mam, ale to może będzie niespodzianka...
Mówcie i myślcie sobie co chcecie, ja tam skaczę, piszczę, krzyczę i trzęsę się z radości.
:yay: :muahaha: