Strona 1 z 2

Secretariat czy Sam?

PostNapisane: 1 lis 2014, o 16:45
przez Koszat
Zawzięłam się i postanowiłam uzbierac do świąt na Breyera - taki prezent dla samej siebie.
Postawiłam moldom następujące wymagania:
- koń przedstawiony w ruchu
- żadnych rozwianych grzyw itp. normalny koń
- widoczna muskulatura... tego mi brakuje w mojej aktualnej kolekcji.
- nadający się na robienie rzędów
- bez szaleństw cenowych
- trad, ewentualnie (!) classic

Zwróciłam uwagę na Sama i Secretariata. Macie, polecacie? A może wg Was jakiś inny model sprosta wymaganiom lepiej niż w.w. championy?

PostNapisane: 2 lis 2014, o 21:19
przez Zeta
Moim zdaniem Secretariat jest lepszy. Sam ma bardzo długi, niezbyt ładny pysk i ogółem sprawia wrażenie modelu zepsutego. Ja bardzo regularnie śledzę aukcje Deborah Brown, która maluje i sprzedaje modele Breyera. Jak pojawia się przemalowany Sam, to odruchowo odwracam głowę. Nie mogę na tego konia patrzeć, tak samo jak na przerażającą wręcz Zenyattę. I żadna maść mu nie pomoże. Z kolei Secretariat jest ok, po przemalowaniu wygląda cudnie, nie straszy żadnym elementem anatomii.

PostNapisane: 3 lis 2014, o 14:01
przez Zeta
Dark Pegasus napisał(a):Zeta teraz poprę - Cigar , czy też Sam ma strasznie nie symetryczny łepek, ma przesuniętą oś symeyri i krzywy pysk :/ , natomiast Secretariat ma podstawkę , kto co lubi, ale też postawił bym na Big Reda
No właśnie. Przerabiałeś Sama, to wiesz. Jeszcze w razie czego pozostaje Black Caviar. Chociaż mnie osobiście ta wielka plastikowa podstawka i stukające o nią kopyto przerażają :/

PostNapisane: 3 lis 2014, o 16:03
przez Kari
Stawiam na Big Reda. :>
Osobiście uważam, że Cigar ma taką "rozjechaną" pozę, jakby grunt mu spod kopyt uciekał albo poślizgnął się na lodzie. :-D

PostNapisane: 3 lis 2014, o 17:01
przez Julia
Secretariat :)

PostNapisane: 3 lis 2014, o 17:04
przez krysiek1108
- Popieram wersję Secretariat :) pewnie gdybyś obejrzała film :shock: który właśnie nadała (kolejny już raz) TV o tym wspaniałym koniu to nie było by tego dylematu. Model posiadam dlatego wiem co mówię, :P warto go mieć w kolekcji. :mrgreen:

PostNapisane: 3 lis 2014, o 22:05
przez rzekotka
Secretariat, Secretariat, Secretariat! Sam się przy nim chowa, taka prawda.
Zresztą, tak jak mówi krysiek1108, po filmie będziesz wiedziała, który model ma do Ciebie trafić... :mrgreen:

PostNapisane: 7 lis 2014, o 15:43
przez Koszat
Film oglądałam, i szczerze mnie nie zachwycił... Dziękuję za opinie i zawsze czekam na więcej :mrgreen:

PostNapisane: 7 lis 2014, o 18:13
przez Maliaorca
Hmm, widzę, że tu wszyscy chwalą Sekretarza, a ja wręcz przeciwnie.
Znaczy, nie mogę się nie zgodzić z tym, że to piękny model, ale niestety podstawka... Jak dla mnie odpada, ale jeśli Tobie nie przeszkadza, to myślę, że to będzie dobry wybór.
Natomiast Sama polecam gorąco, tylko może nie w tej maści. Osobiście uważam, że srokaty Sato (dostępny jeszcze na breyer.com.pl) jest niesamowity! Mam 19 tradów, większość lepszych anatomicznie od Sato, ale to on jest moim ulubieńcem - ma nieziemski urok osobisty!

PostNapisane: 7 lis 2014, o 19:41
przez Zeta
Maliaorca napisał(a):Osobiście uważam, że srokaty Sato (dostępny jeszcze na breyer.com.pl) jest niesamowity! Mam 19 tradów, większość lepszych anatomicznie od Sato, ale to on jest moim ulubieńcem - ma nieziemski urok osobisty!


Chciałabym tylko zauważyć, że od Sato farba odpada, tzn. zadzierają się krawędzie łat i odpryskują. Moim zdaniem, jeśli już wydawać prawie 2 stówy na konia, to lepiej kupić model z umaszczeniem jednolitym, bo srokacze wychodzą Breyerowi tragicznie...

PostNapisane: 12 lis 2014, o 20:51
przez Maliaorca
Zeta, ja mam kilka srokaczy breyera i żadnym z nich nigdy nie miałam żadnego problemu - żadnego odpadania ani nic takiego. Myślę, że to kwestia dobrego traktowania :)

PostNapisane: 12 lis 2014, o 21:37
przez Zeta
Maliaorca napisał(a):Zeta, ja mam kilka srokaczy breyera i żadnym z nich nigdy nie miałam żadnego problemu - żadnego odpadania ani nic takiego. Myślę, że to kwestia dobrego traktowania :)


Tak, na pewno dobre traktowanie to istotna rzecz, tylko co z modelami, które mają defekty fabryczne? U srokaczy łatwo o takie - plamki nie tam, gdzie trzeba, rozmazane łaty, pozadzierana farba. Srokacza-tradka od Breyera kupowałabym wyłącznie w sklepie stacjonarnym, po obejrzeniu modelu najdokładniej, jak to możliwe.

Poza tym, jeszcze raz to powiem - srokacze Breyera to żaden cud wszechświata. Moim zdaniem lepiej odłożyć kasę i kupić zabójczego srokatego customa albo samemu pomalować model.

Sama chciałam kupić Gypsy Vannera... bardzo. Ale po objerzeniu na youtube dokładnej analizy koszmarnego malowania zrezygnowałam.

PostNapisane: 15 lis 2014, o 13:05
przez Eowima
To ja jeszcze wkleję link do opisu Sato na blogu Mai: http://schleich-mai.bloog.pl/id,3317121 ... index.html i tu jak wyglądały łaty w przypadku jej egzemplarza: http://schleich-mai.bloog.pl/id,3318139 ... index.html

Mój Secretariat czeka na przerobienie, na konia wyścigowego nie bardzo mi pasuje. Ale jeśli Ci to nie przeszkadza, to myślę że spełni Twoje oczekiwania pod względem wymagań które napisałaś. ;)

PostNapisane: 15 lis 2014, o 22:50
przez Nieleka
Ja moze napisze z perspektywy robienia rzedu, bo o tym wspominasz. Smarty Jones (Secretariat) jest moldem pod tym wzgledem wyjatkowo niewdziecznym (przynajmniej jesli chodzi o oglowia). Teoretycznie autorka sie postarala o dziurke w grzywie, przez ktora mozna przeciagac paski potyliczne, ale chyba nie musze tlumaczyc jak bardzo bedzie to wkurzajace. Tym bardziej, ze ta dziurka jest dosc mala.
Poza tym, SJ moim zdaniem pokracznie wyglada z zalozonym innym siodlem niz te male, wyscigowe.
Dla mnie to problem, bo sam mold jest raczej w typie appendix aqh niz pelnej krwi angielskiej, i ja wolalabym go z porzadnym westowym siodlem na grzbiecie. To oczywiscie kwestia osobistych preferencji, ale mysle, ze warto na to zwrocic uwage.

W kazdym razie, jesli chodzi o robienie rzedu, to Cigar (Sam) bedzie wygodniejszy.

PostNapisane: 16 lis 2014, o 04:13
przez dorotheah
Ja tam wolę mold Cigar. Co prawda nie mam jeszcze Smarty Jones, ale dlatego tak jest bo wolałam najpierw kuoić Cygaro.

Na pewno jest wygodniejszy do robienia rzędów- raz to ta kwestia grzywy na potylicy, dwa brak podstawki daje stabilniejszy model przy zakładaniu, mierzeniu na nim czegokolwiek.
I ta podstawka sama w sobie może przeszkadzać.
Długi puysk Cygara nigdy mi nie przeszkadzał, ba ja nawet uwielbiam go ! Ilekroc go ogladam to się nim zachwycam jego ciałkiem :)

Mnie się także Sam bardziej podoba pod kątem maści, niż Secretariat- ale tu co kto lubi.


Jak dla mnie Smarty Jones jest zdecydowanie bardziej w typie folblucim niz appendix QH. Toż to wypisz wymaluj folblut ! Żywy Smarty Jones http://i.bloodhorse.com/sroimages//medi ... 5234_1.jpg
http://www.galleryofchampions.com/wp-co ... addock.jpg
Appendix mają zazwyczaj jednak coś widocznego z QH we łbie, w typie, w skontowaniu zadu itp., są zazwyczaj mniej kostropate ( nawet te chudsze, są zazwyczaj jakby deliktniejsze w liniach).