Napisane: 27 sty 2013, o 18:23
Prawda jest taka, że wszelkie nietypowe pasje często spotykają się z ogólnym brakiem zrozumienia. Jak ktoś wydaję kupę kasy na znaczki czy numizmaty, czy też zbiera bezwartościowe długopisy czy skasowane bilety, to nikt się nie czepia. Ale zbieraj co innego, czego "normalnie" się nie zbiera, "normalni" ludzie nie dadzą Ci żyć. W naszym kraju wyraźnie pokutuje przekonanie, że lepiej się nie wyróżniać, nie odbiegać od "normy". Ja się pytam, co to znaczy być "normalnym" (pytanie retoryczne)? Hobby i zainteresowania są przecież potrzebne, żeby oderwać się od codzienności. Nie rozumiem jak można nie mieć żadnego hobby (spotkałam osoby, które tak twierdziły).
Jestem przekonana, że gdyby tym osobom (które tak chętnie mówią innym jak "trzeba" żyć) ktoś zaczął narzucać swoje zdanie, były by wręcz oburzone. Bo krytykować innych jest bardzo łatwo.
Mamy coś wspólnego Ja w gimnazjum trafiłam na wyjątkowo podłe osoby, na początku do był koszmar, szczególnie dla tak nieśmiałej osoby jaką wtedy byłam, ale szybko nauczyłam się olewać zdanie innych.
W sumie to poza forami i blogiem nie chwalę się specjalnie swoimi kolekcjami ani nowymi nabytkami - one mają cieszyć przede wszystkim mnie
Jestem przekonana, że gdyby tym osobom (które tak chętnie mówią innym jak "trzeba" żyć) ktoś zaczął narzucać swoje zdanie, były by wręcz oburzone. Bo krytykować innych jest bardzo łatwo.
NAF napisał(a):Ja w szkole zawsze byłam tą dziwną, inną i bardzo szybko nauczyłam się ignorować resztę otoczenia i ich docinki.
Mamy coś wspólnego Ja w gimnazjum trafiłam na wyjątkowo podłe osoby, na początku do był koszmar, szczególnie dla tak nieśmiałej osoby jaką wtedy byłam, ale szybko nauczyłam się olewać zdanie innych.
W sumie to poza forami i blogiem nie chwalę się specjalnie swoimi kolekcjami ani nowymi nabytkami - one mają cieszyć przede wszystkim mnie