Też obstawiałabym siwą (a dokładniej różowosiwą) z lekką hreczką. Nie wszystkie konie hreczkowate są obsypane "piegami", choć te mają tendencję do namnażania się z wiekiem.
Na pewno nie myszata - miałam ten model, nie ma żadnych cech charakterystycznych dla maści myszatej. Prędzej ciemnosiwa z karosza z wypłowiałym włosiem lub z bardzo ciemnego kasztana. Ale najprędzej jakiś wymysł projektanta Schleich.