Strona 1 z 2

Jakie zbieramy modele i dlaczego akurat takie?

PostNapisane: 16 lip 2012, o 12:54
przez Aon-Adharcach
Jak w temacie, zapraszam do dyskusji o naszych preferencjach w kolekcjonowaniu :)
_______________

Ja skupiam się przede wszystkim na koniach Collecty. Uwielbiam ich rzeźbę. Mimo, że mają mniejsze lub większe wady anatomiczne, mają ogromny potencjał, dlatego mam w planach w końcu zabrać się za ich przerabianie.

Ostatnio zapałałam ogromną chęcią nabycia kilku Breyerów. Interesują mnie przede wszystkim modele oparte na rzeźbach autorstwa Brigitte Eberl, jednej z moich ulubionych artystek-rzeźbiarek. Nie wykluczam też kilku Stablemates.

PostNapisane: 16 lip 2012, o 14:09
przez Haniusia
Ja zbieram głównie koniki firmy Schleich. Chociaż mają dużo wad anatomicznych, jak za grube nogi i ogromne uszy, to mają ten urok, uważam, że każdy kolekcjoner powinien kilka takich posiadać.

Od jakiegoś czasu zbieram figurki Collecty, mam na razie mało (tylko 2), ale zamierzam powiększyć ta liczbę, ale muszę to zrobić przed jesienią, bo wtedy będę kupować wycofane Schleich na przyszły rok i Breyera (albo Totilasa albo Mistral Hojris :D).

No i zbieram Breyery, ale powolutku, bo drogie są -.-

Ostatnio postanowiłam, że nie będe już w ciągu roku kupować ŻADNYCH figurek Schleich, tylko wycofane na każdy rok. Tym sposobem po pewnym czasie będę miała nawet nowości 2012 XD Dlaczego tak ? Bo w ciągu roku muszę mieć kasę na Collectę I Breyer :3

PostNapisane: 18 lip 2012, o 16:34
przez Titwen
Ja mam lekkiego świra na punkcie schleichów, kupuje wszystkie konie i koniopodobne, po prostu nie mogę się powstrzymać. ;)
Moja druga miłość to collecta, próbowałam ograniczyć się do kupowania jednego wariantu kolorystycznego, ale coraz bardziej skłaniam się do kupowania obu wersji (oprócz srokaczy bo ich malowanie mi się nie podoba).
Przy Safari jestem już wybredna i wybieram tylko to, co mi wpadnie w oko, podobnie z końmi bullyland.

Ogólnie nie oczekuję od tych firm super anatomii, zbieram bo ogólnie mi się podobają.

PostNapisane: 18 lip 2012, o 23:58
przez dorotheah
Priorytetem w wyborze jest dla mnie
- po pierwsze rzeźba: dobrze pokazana anatomia konia, szalenie ważne są dla mnie dobre proporcje ( gdy lezą proporcje, mimo dobrych szczegółów anatomicznych często odpuszczam sobie model)
- typ konia i rasa - preferuję konie wierzchowe, szczególnie ujeżdżeniowe, ale i mam kilka ulubionych ras, uwielbiam nowe rasy)
- po trzecie poza (był czas, że poza bywała ważniejsza od typu konia)
- urok osobisty figurki ;) (dlatego mam tyle słabiutkich anatomicznie Schleich)
- czasem kupuje coś ze względu na maść, albo jakąś nietypową rzecz np. warkoczyki, ozdoby itp.
Niektóre modele kupuje ze względu na skojarzenia z moją Poświatą, albo z końmi z którymi pracowałam. Gdy taki model znajdę bywa, że zapominam o anatomii itp. Bardzo mocno cenię te konie w kolekcji.

Miałam czas, że zbierałam tylko figurki pasujące do skali, tworzywa Schleich. Fajna sprawa, świetnie to wygląda. Uwielbiam duże, stłoczone stada koni. Zdarzało się, że kupowałam "upchajdziury", wtapiałam je w stado. :lol:
Dziś staram się wybierac co raz bardziej krytycznie, preferując wybór pod katem anatomii i proporcji.

PostNapisane: 19 lip 2012, o 07:54
przez kolekcjonerka
Cóż, moje wybory są bardzo chaotyczne. Czasami zdarza się, że wcześniej planuję jakiegoś konia, bo mi się bardzo spodobał na zdjęciach i ma fajną pozę, ale nie zawsze figurka spełnia moje wymagania.
W reszcie przypadków (czyli znakomitej większości) w sklepie szczególnie mi się spodobał wybrany model i go z miejsca kupiłam. Tak było np. z wycofywaną klaczą cly, kiedy to na zdjęciach wydawała mi się chyba najbrzydszym koniem schleicha, a w sklepie okazało się, że jest więcej niż znośna.
Na razie postanowiłam zatamować rzekę schleichów płynącą do mojej stajni, tylko zdecydować się na któregoś breyera.

PostNapisane: 21 lip 2012, o 09:52
przez NAF
Ja mam jedno kryterium - ma mi się podobać. Dlatego nie ograniczam się do jednej firmy, tylko z każdej wybieram to, co mi przypadnie do gustu. Figurki muszą spełniać standardy anatomiczne, bo po codziennym oglądaniu żywych koni dziwne ustawienia nóg lub zaburzone proporcje figurek bardzo mnie irytują.

PostNapisane: 23 lip 2012, o 18:54
przez Carmen
Ja głównie skupiam się na schleich. Nie obchodzą mnie jakieś anatomie. Ważne jest to ze mi się podoba. Nie kupuję czegoś bo jest wycofane i to ''rarytas'' wśród kolekcjonerów. Ja mam swoj gust i tego się trzymam.

PostNapisane: 24 lip 2012, o 06:30
przez Kari
Ja zbieram schleichowe konie i tyle. Czasem może kiedyś capnę jakiegoś qnia z Collecty albo innej firmy. Konie mają być ładne tz. ładna rzeźba i malowanie. ;-)
Jak na razie Breyerów nie mam, ale to sie kiedyś zmieni. =P

PostNapisane: 9 sie 2012, o 11:39
przez Watazka
Modele które wybieram, po prostu mi się podobają. Każda z obecnych firm produkujących modele koni ma coś ciekawego do zaoferowania, w różnych skalach, pozach, o odmiennych maściach, dopracowanych elementach budowy lub nie. Jest sporo dodatków do modeli - akcesoriów, stajen, płotków. Tego z reguły nie kupuję, wolę zrobić ręcznie.

PostNapisane: 17 wrz 2012, o 18:58
przez Nieleka
Dopiero teraz zdecydowałam się napisać post w tym temacie, bo wiem doskonale, że będzie on przydługi, a poza tym, od momentu, kiedy w mojej kolekcji pojawiły się pierwsze figurki, wiele się we względzie mojego kolekcjonerskiego gustu zmieniło. Postaram się wszystko wypunktować, żeby nie pisać chaotycznie:

-rzeźba: to zależy. Jestem w stanie przeżyć drobne błędy anatomiczne nóg (jak u Bacchusa), ale na przykład zbyt duży albo za długi łeb mnie skutecznie odstrasza. Jednak pod uwagę biorę przede wszystkim... grzywę i ogon. Mam jakiś genetycznie uwarunkowany wstręt do koni z nieogoloną całkowicie grzywą lub ze zbyt długą grzywą - wolę kiedy jest zapleciona, albo przycięta. Ogony mogą być długie, ale najlepiej żeby były zaplecione lub podwiązane. Podobnie z rzeźbą - jeżeli coś mi zgrzyta, to model może być piękny i mieć idealne proporcje, ale jeżeli grzywa będzie wyglądać jak jeden wielki placek z plastiku, to raczej z niego zrezygnuję.

-maść: w końcu chcę się wziąć porządnie za malowanie, więc koniec końców i tak moje modele zaraz będą odrapane z oryginalnej farby. Natomiast, jeżeli chodzi o maści, to lubię przede wszystkim jednolite, ale z odmianami. Na przykład taki ciemniejszy gniadosz (z jabłkami, koniecznie z jabłkami!) z większymi odmianami na głowie i nogach - miodzio!

-rasa: właściwie jest mi to obojętne, bo dla mnie każda rasa, czy może raczej typ konia, ma swój niepowtarzalny urok. Uwielbiam "suchutkie" achały (bez grzywy!), łabędzie araby, malutkie szetlandy i ogromne klajdki oraz shire. Chociaż obecnie doszłam do wniosku, że chcę przede wszystkim kolekcjonować konie zimnokrwiste, nie wykluczam nabycia kilku innych modeli w przyszłości (marzy mi się porządny achał...).

-poza: zdecydowanie wolę modele statyczne. Koń może sobie po prostu stać (najlepiej w pozie "pokazowej") albo iść stępa. Nie mówię, że dynamiczne pozy są złe i w ogóle mi się takie modele nie podobają, ale np. większość modeli w galopie ma... PASKUDNE GRZYWY! Arrr!

-styl rzeźby: lubię modele idealnie oddające proporcje, ale czasami zachwycają mnie te bardziej artystyczne, nieco dramatyczne rzeźby.

-skala: coraz bardziej przekonuje mnie skala traditional i to raczej na niej się skupiam. Poza tym, odpowiada mi też classic i skala Collecty.

-firma: ze Schleichów zrezygnowałam już w ogóle. Do tej pory zbierałam je jak leci i może dlatego przestały mi się podobać. W każdym razie zostawiam je na eksperymenty przeróbkowe (wolę zepsuć Schleicha niż Breyera...). Teraz skupiam się na modelach Breyera i "artist resins". Doszłam do wniosku, że wolę kupować mniej modeli, ale za to dokładnie przemyśleć zakup i być z niego naprawdę zadowolona. Zostaję też przy figurkach Collecty, bo trzeba przyznać, że to dobra firma.

PostNapisane: 18 wrz 2012, o 14:38
przez krysiek1108
- Ja jak zacząłem zbierać konie to początkowo kiedy były tylko podróby , kupowałem wszystko co się dało kupić , jak po jakimś czasie " namierzyłem " schleich to postanowiłem zebrać wszystko jak leci ( nawyk ze zbierania znaczków i monet - serie ) sięgam wstecz bo starsze modele są dla każdego kolekcjonera bardzo ważne i cenne , późnij odkryłem collectę i tu zdecydowało poczucie estetyki - te modele po prostu mi się podobają i znowu zbieram wszystkie , na szczęście firma nie jest zbyt " płodna " i bez większego problemu nadążam uzupełniać kolekcję. Problem zaczął się kiedy odkryłem to forum i zostałem zarażony breyerami - podobają mi się prawie wszystkie a przy wyborze kolejności zakupu kieruję się wyłącznie poczuciem estetyki( wyłącznie moim ) braki w budowie anatomicznej odsuwam na plan dalszy , nie są dla mnie decydujące przy wyborze - jak czuję że to ta ( a jest już spora lista ) to chcę ją mieć. :yay: :szukaj:

PostNapisane: 21 mar 2013, o 17:25
przez Gość
Ja zbieram głównie Figurki koni Schleich lecz także inspirują mnie konie firmy Breyer.Moja kolekcja cały czas się powiększa... :mrgreen: Mam nadzieje że co roku będzie coraz więcej figurek:)

Re: Jakie zbieramy modele i dlaczego akurat takie?

PostNapisane: 21 mar 2016, o 18:28
przez Koszat
Dorzucę swoje trzy grosze.
W kolekcji lubię różnorodność <--- to tak ogólnie, ale się rozwinę :wink:

Firma - od kiedy poznałam collectę, odpuściłam sobie schleichy; nie tykam też papo, bullylandu, mojo itp. Uwielbiam koniska z collecty, ich wspaniałą rzeźbę. Co do breyerów: niektóre są cudowne, ale drogie, więc unikam oglądania tych wszystkich pięknych fot i czytania recenzji zachwyconych kolekcjonerów :roll:

Skala - zostaję przy LB; Trad czy SM - sporadycznie.

Rasa - każda ma w sobie coś wyjątkowego i pięknego. Zbieram więc wszystkie rasy, nie ograniczam się tylko do jednego typu.

Poza - uwielbiam dynamiczne pozy! Galop, skok, baranek czy jakiś charakterystyczny chód - super! Stojące konie, ale z jakimś wyjątkowym (powiedzmy) detalem, takim jak odwrócone uszy czy ugięta noga; są również ciekawe i zagoszczą na mojej półce. Takich ,,zwykłych'' mam już dosyć :lol:

Maść - większość i tak prędzej czy później trafi pod pędzel. Wolę przewagę ciemnych, klasycznych maści, ale z odmianami. Chociaż... maściami niejednolitymi czy rozjaśnionymi też nie pogardzę - ale nie ma efektu ,,wow''.

Jeszcze o wyborze. Unikam spontanicznych decyzji. Zakup większość modeli, które już u mnie są, poprzedzało paromiesięczne (!) oglądanie fot, czytanie recenzji itp. i jestem z nich zadowolona. Z paroma kupionymi impulsywnie trafiłam, ale z innymi - nie do końca...

Re: Jakie zbieramy modele i dlaczego akurat takie?

PostNapisane: 21 mar 2016, o 18:53
przez CzekoladaRx
Ja kupuję wszystko, co mi się podoba. Oczywiście nie wszystko, jako, że wszyściutko, ale nie mam określonych kryteriów. Model po prostu musi mi się podobać, mieć w sobie duszę (czego dla mnie na przykład nie mają rzeźby Eberl). A jeśli podoba mi się kilka, to zastanawiam się, czy naprawdę każdy to coś ma.

Re: Jakie zbieramy modele i dlaczego akurat takie?

PostNapisane: 21 mar 2016, o 19:10
przez Rarity
Też lubię różnorodnośc i wybieram wszystko co podoba mi się, bez względu na firmy, ale ogólnie rzecz biorąc ostatnio wyznaczyłam sobie cel, a jest nim skala SM, to moje główne założenie kolekcji, chcę mieć modele wyjątkowe, dlatego zbieram wyjątkowe pomysły na CM.
W kolekcji przeważają mi w tej chwili Schleich, bo duża część figurek tej firmy mi się podoba, mimo że wiem że nie są ideałami anatomicznymi, ale nic nie poradzę że mi się podobają bo tak. Jeśli chodzi o większe skale, to jestem zakochana w kilku classicach i zamierzam je zakupić, ale ogólnie to nie moja skala, to samo tyczy się tradów, część mnie zachwyca i zapewne kilka postawię w przyszłości na mojej półce, a część już mam w głowie plan na przeróbki, ale ogólnie chcę się skupić na maluszkach, inne skale to dodatek :)