Mi niestety, albo i "stety", żaden z tych modeli się nie podoba. Przez chwilę, kiedy
Mangalarga napisała, że zdjęcia są czarno-białe, miałam nadzieję, że Rajah może okazać się jednak jakiś bułany lub coś w ten deseń, ale patrzę, że kopyta na zdjęciu są jednak kremowe, a więc model na zdjęciu jest raczej w swoich oryginalnych kolorach. A reszta rzeczywiście czarno-biała, ale tak czy siak, nie daje mi to żadnych nadziei.
I tu powstaje pytanie - kiedy doczekamy się porządnie pomalowanego Kalahkaari?!
Jak na razie żaden, prócz pierwszej edycji (która jednak jest raczej nieosiągalna przez wzgląd na cenę), nie wzbudził we mnie zainteresowania.