Modele na BreyerFest

Amerykańska firma.

Moderatorzy: Capricorn, CzekoladaRx, Fafii, Lila2006, Rarity

Postprzez Maliaorca » 19 kwi 2013, o 12:40

Laredo ma niezłą pozę, ale grzywa to chyba jakieś nieporozumienie! I to tragiczne! Zwłaszcza z prawej strony. A reszta modeli nie rzuca specjalnie na kolana, niemniej miło byłoby mieć Lady C, osiołka, Marsh Tacky, Honky i Rymana. Za to nie rozumiem idei malowania koni w nierealistyczne kolory.
Avatar użytkownika
Maliaorca
Znawca
 
Posty: 527
Dołączył(a): 6 sty 2013, o 14:24
Lokalizacja: Polska

Postprzez Aon-Adharcach » 2 maja 2013, o 17:17

711423 Boot Scootin' Boogie
Obrazek

I breyerfestowe SMki dołączane do jednodniowych biletów - na nowych moldach! (info z MPV)

Rivet
Obrazek

Indigo
Obrazek

Dungaree
Obrazek

Chrome
Obrazek

Mam ogromną nadzieję, że te moldy zostaną wykorzystane przy regularnych modelach. Najbardziej podoba mi się Indigo (island!), a najmniej Chrome - wygląda jak nieudana podróbka żywicznego andaluza, bo pewnie i na jego podstawie powstał. Pozostaje czekać na lepsze, niekatalogowe zdjęcia.

EDIT: Nowe moldy są już uwzględnione na Identify Your Breyer :)
Avatar użytkownika
Aon-Adharcach
Założycielka
 
Posty: 2943
Dołączył(a): 5 lis 2011, o 14:47
Lokalizacja: Blackridge, Szkocja

Postprzez kaskagren » 2 maja 2013, o 19:18

A mi najbardziej podobają się Indigo i Dungaree! Również Marzę, żeby wprowadzili je jako regularne moldy.
Stary blog - cathsmodelhorses.blogspot.com

Nowy blog - on-the-pony.blogspot.com

Kanał na YT https://www.youtube.com/channel/UC2v_-0 ... V8K51eR6cQ
Avatar użytkownika
kaskagren
Znawca
 
Posty: 505
Dołączył(a): 13 sty 2013, o 10:52
Lokalizacja: Lubuskie

Postprzez Apache. » 2 maja 2013, o 21:31

No nieźle, nieźle, chociaż szału nie ma. Szkoda, że te "maści" takie beznadziejne. Boot Scootin' Boogie wygląda... paskudnie, jak dla mnie. :P Co do Stablemates, mi tam nie podoba się jedynie Dungaree, reszta może być. Jeśli chodzi o Chrome, to myślę, że to wina tego malowania i niezbyt korzystnego zdjęcia, że wygląda tak nieciekawie. W innym malowaniu może się fajnie prezentować. Ale i tak nie mam zamiaru kupować żadnego z tych SMek, nie gustuję w tej skali. ;)

Ciekawa jestem, kto odpowiada za te moldy. Przy Rivet obstawiałabym Jane Lunger, co do reszty... Czy Sue Sifton robi modele w tej skali? Przypisałabym jej Dungaree i Indigo. Co do Chrome, to nie mam zielonego pojęcia. W tym malowaniu trudno przyjrzeć się dokładnie rzeźbieniom mięśni. Przyszło mi jedynie do głowy, że to może być robota Brigitte Eberl, ale mam tu takie same wątpliwości jak w przypadku Sifton, jeśli chodzi o skalę.
Avatar użytkownika
Apache.
Doświadczony kolekcjoner
 
Posty: 435
Dołączył(a): 28 lut 2013, o 13:21
Lokalizacja: Grajewo

Postprzez Aon-Adharcach » 2 maja 2013, o 21:51

Apache., jeśli Chrome jest pomniejszoną kopią żywicznego andaluza (a wiele na to wskazuje) to oczywiście jest "by Eberl".
Sifton chyba nie robi w tej skali, pozostałe trzy obstawiam Lunger - Rivet na 99,99%, reszta już nie tak pewnie, ale to chyba najprawdopodobniejsza autorka.

Oczywiście nie są pewnie pozbawione drobnych wad (głownie długaśne nogi - Indigo wydaje się najpoprawniejszy, choć też raczej nie jest ideałem), ale mają potencjał. W normalnych maściach pewnie wiele zyskają. I tak rzucę się na nie jak tylko będę miała okazję je kupić po normalnej cenie :D
Avatar użytkownika
Aon-Adharcach
Założycielka
 
Posty: 2943
Dołączył(a): 5 lis 2011, o 14:47
Lokalizacja: Blackridge, Szkocja

Postprzez Apache. » 3 maja 2013, o 13:50

Mi u Indigo i Dungaree nie do końca pasuje rzeźba jak na robotę Jane Lunger. Jej modele zwykle mają w sobie nieco sztuczności, są takie aż za bardzo wygłaskane i za "idealne". A u Indigo i Dungaree widać już co innego. Na przykład żyłki na głowie nie mają tego charakterystycznego kształtu (i grubości), u Diveta już widać to śmieszne rozgałęzienie w kształcie litery "V". Poza tym u Indigo rzuca się w oczy ten kanciasty nochal, a to też cecha rzeźb Sue Sifton. Dungaree może nieco się różni od typowych prac tej autorki, ale za to jego/jej głowa jest podobna kształtem na przykład do głowy moldu Roxy (i znów widać nieco kanciaste zakończenie chrap). Kształt rzeźbień mięśni też bardziej pasuje mi do tej autorki niż do Jane Lunger. Mogę się mylić, ale takie mam odczucia. :P Ale założę się, że Indigo i Dungaree to robota jednej i tej samej autorki.
Avatar użytkownika
Apache.
Doświadczony kolekcjoner
 
Posty: 435
Dołączył(a): 28 lut 2013, o 13:21
Lokalizacja: Grajewo

Postprzez Aon-Adharcach » 3 maja 2013, o 14:15

Pozostaje czekać na jakieś mniej lub bardziej oficjalne wieści co do ich autorstwa :)
Avatar użytkownika
Aon-Adharcach
Założycielka
 
Posty: 2943
Dołączył(a): 5 lis 2011, o 14:47
Lokalizacja: Blackridge, Szkocja

Postprzez Maliaorca » 3 maja 2013, o 19:05

Nic mnie tu nie pozwala. Kolory są okropne, jak można malować konia na niebiesko!
Avatar użytkownika
Maliaorca
Znawca
 
Posty: 527
Dołączył(a): 6 sty 2013, o 14:24
Lokalizacja: Polska

Postprzez Aon-Adharcach » 3 maja 2013, o 19:08

Akurat te pasują do motto tegorocznego BF - Denim and Diamonds.
Avatar użytkownika
Aon-Adharcach
Założycielka
 
Posty: 2943
Dołączył(a): 5 lis 2011, o 14:47
Lokalizacja: Blackridge, Szkocja

Postprzez Watazka » 4 maja 2013, o 11:30

O, będą nowe moldy w skali SM. Moim faworytem jest Dungaree, ale i Rivet może będzie ładniejszy w nowym malowaniu.
Skoro Chrome jest podróbką, ciekawi mnie kto go w takim razie wykonał, i kto jest autorem pozostałych modeli.
RANDOM_AVATAR
Watazka
 

Postprzez Nieleka » 4 maja 2013, o 18:34

Indigo bomba. Natomiast ewentualna obecność Chrome'a w mojej kolekcji jest uzależniona od zdjęć z innej perspektywy. :P
RANDOM_AVATAR
Nieleka
 

Postprzez dorotheah » 8 maja 2013, o 00:57

Chrome nazwałabym wersja mini niż podróbką. Tak jak w przypadku koni AR często jest koń w wersji traditional i jego miniatura nazywana MINI+nazwa moldu trad. W tym wypadku jak widać wersja mini nie jest najlepsza...
Obstawiam że, wykonala go B.Eberl- bo ona ma problemy z małymi modelami. Konik jest fatalny- ma wielgachny bebech, a bardzo mały obwód popręgu. Do tego kształt klatki, łopatek jest obrzydliwy. Strome pęciny i kipskie kopyta, dziwny kształt zadu podkreślają wszystko. Na pewno fota jest fatalna- ale halo halo- to nie powinno tak wyglądać nawet z tej strony.

Dungree mnie nie kręci. Konik jest kanciaty jak mold Driver , tyle, że tu jego kanty mnie rażą.
Indiigo - świetnie wyszedł, choć chciałoby się widzieć nieco inne proporcje (mocniejszą, bardziej krępą kłodę). Ale i tak jest świetny. Choć pewnie go nie kupię- bo wolę islanda Safari.

711423 Boot Scootin' Boogie - mold nadal mnie nie przekonuje. Odmiany na przednich szczotkach fajnie wyszły.

Rivet - to jest to! Piękne konisko, wspaniała poza. To miał być mustang? Na pewno kupię go jak wyjdzie w realistycznej maści. Choć i w tej wersji mi się podoba, ale poczekam na fajną maść- zapewne będzie jeszcze ciekawszy!

Mnie SMki co raz mniej kręcą i chciałabym już kupować pojedyńcze okazy- i na pewno Rivet mi pasuje. :mrgreen:
Avatar użytkownika
dorotheah
Ekspert
 
Posty: 944
Dołączył(a): 3 sty 2012, o 11:50
Posiada modeli: 350

Postprzez Aon-Adharcach » 8 maja 2013, o 23:17

dorotheah napisał(a):Chrome nazwałabym wersja mini niż podróbką. Tak jak w przypadku koni AR często jest koń w wersji traditional i jego miniatura nazywana MINI+nazwa moldu trad. W tym wypadku jak widać wersja mini nie jest najlepsza...
Obstawiam że, wykonala go B.Eberl- bo ona ma problemy z małymi modelami. Konik jest fatalny- ma wielgachny bebech, a bardzo mały obwód popręgu. Do tego kształt klatki, łopatek jest obrzydliwy. Strome pęciny i kipskie kopyta, dziwny kształt zadu podkreślają wszystko. Na pewno fota jest fatalna- ale halo halo- to nie powinno tak wyglądać nawet z tej strony.


Eberl wykonała kilka żywiczek w skali SM - nie analizowałam ich dokładnie, ale na pierwszy rzut oka pozostawiają wszystkie Stablemates Breyera daleko w tyle.
Podejrzewam, że Breyer wykonał pomniejszoną kopię moldu Eberl (do którego, jak mniemam, ma prawa i firma może go wykorzystać jak chce) - nie będę wnikać w szczegóły, ale wydaje mi się, że wiąże się to m.in. z laserowym skanerem 3D. Czyli nie jest to taki sam mold wykonany od zera, tylko jego faktyczna kopia, z tym, że pomniejszona (pomijam kwestię włosia, bo to mógł zmienić inny rzeźbiarz). Choć wydaje mi się, że to pomniejszenie poszło niezbyt dobrze i model ma zaburzone proporcje.
Przypuszczam, że gdyby Eberl wykonała ten mold w wersjo SM, prezentowałby się on o wiele lepiej nawet na mało korzystnej fotce - owszem, zdarzają jej się błędy w mniejszych skalach, ale nie aż takie.
Avatar użytkownika
Aon-Adharcach
Założycielka
 
Posty: 2943
Dołączył(a): 5 lis 2011, o 14:47
Lokalizacja: Blackridge, Szkocja

Postprzez dorotheah » 10 maja 2013, o 12:03

Gdyby to była faktyczna kopia modele byłby niemal identyczne. Nie byłoby aż takich różnic względem żywicznego andaluza. Żywiczny tez cudem nie jest, ale ten to masakra. Widziałam żywiczka z bardzo podobnej perspektywy i nie wyglądał tak fatalnie jak ten -wąski popręg, dziwne łopatki, i spuchnięty brzuch.

Nie wszystko co tworzy Eberl jest najlepsze. Ta artystka potrafi zrobić cudne konie, ale i jest autorką np. raczej bardzo średniego El Santo- z dziwnie szerokim, mamucim pyskiem, przeciętnym ciałkiem i z malutką ilością detali (jedynie poza i typ ratuje tego konika w moich gałkach ocznych). Patrząc na niego i np na Sunny, aż się wierzyć nie chce, że wykonała je jedna artystka. Eberl potrafi zrobić i słabe koniska.
A może do samego moldu - figury wszelkie prawa ma już Breyer i po prostu ktoś inny (np. Moody ) wyrzeźbił od zera podobiznę żywicznego andaluza Eberl?

Zresztą za jakiś czas poznamy oficjalnie artystę tego SM. A ja jestem dla niego na nie.
(Jeśli go kiedyś kupię to pewnie tylko przez cenę- ale postaram się go nigdy nie ściągać.)
Avatar użytkownika
dorotheah
Ekspert
 
Posty: 944
Dołączył(a): 3 sty 2012, o 11:50
Posiada modeli: 350

Postprzez Aon-Adharcach » 10 maja 2013, o 12:13

dorotheah, wystarczy spojrzeć na chińskie podróbki, które też są często pomniejszonymi kopiami ;) Sama mam w domu taki przykład, pomniejszoną kopię któregoś ze starszych arabów Breyera - wygląda masakrycznie (muszę mu kiedyś w końcu zdjęcia zrobić).

El Santo był słaby także przez słabą masę. Niestety nie widziałam nigdzie zdjęć wersji żywicznej (na sklepowych słabo było widać głowę), więc ciężko jest mi stwierdzić na ile była to wina autorki.
Opcja z innym autorem jest bardzo możliwa, choć to raczej nie Moody - jak na razie nie widzę w tym moldzie nic z jej stylu.

Zgadzam się, Chrome na tym zdjęciu wygląda fatalnie, tez nie nastawiam się na jego kupno.
Avatar użytkownika
Aon-Adharcach
Założycielka
 
Posty: 2943
Dołączył(a): 5 lis 2011, o 14:47
Lokalizacja: Blackridge, Szkocja

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Breyer

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 23 gości

cron