Janek, haha, czy gdyby pierwsza wersja miała taką grzywę jak ma (rozpuszczoną) i prostą szyję a druga rozpuszczoną grzywę i prostą szyję, to nie byłyby takie same?
Czekolada, a, teraz rozumiem o co chodziło Źle zrozumiałam pewnie dlatego że na wielu zdjęciach widać konie tej rasy z ogonem całkiem obciętym, niestety wciąż jest to powszechnie praktykowane, zwłaszcza w Belgii.
Ta wersja będzie dostępna, w bliżej nieokreślonej przyszłości. Ale zakładam że jest to kwestia może 2-3 miesięcy od teraz.
- Bardzo fajne koniska, jednak zdecydowanie bardziej urzeka wersja pierwsza, przy tej drugiej mam skojarzenie z biegnącym jeleniem, no i ta zapleciona grzywa jakoś mnie nie "kręci".
Gdy Cię nęci wiatru dotyk , zmień samochód na motocykl .
Nowe wcielenie brabanta podoba mi się ogromnie! Zwłaszcza głowa-szyja super wygląda w tym ustawieniu. Według mnie wersja pleciona jest bardzo fajną alternatywą. Dzięki temu widać całą szyjkę <3 ja nienawidzę podstawek więc zdecydowanie wersja z tym akrylowym pręcikiem... Zwłaszcza że jakby co można wyjąć i robić zdjęcia nawet bez. Na dioramach myślę, że to bardzo ułatwia sprawę. Nie zawsze podstawkę da się schować. A ten maluch aż się prosi o dioramę! Co do ogonka na pewno zrobisz go idealnie jak wszelkie włosie, ale mi też chyba wpadłaby w oko wersja z ogonem zaplecionym w całości. Chociaż to kwestia oczywiście własnych upodobań. Nie ma żadnego problemu żeby w razie potrzeby ogonek nieco przemodelować także tak czy siak każda wersja będzie super.
Hej hej, wszystkim Brabancika zaplecionego nie skończyłam jeszcze bo jego ogon mnie wykańcza, może w nadchodzącym tygodniu się z nim zmierzę Zrobiłabym go całkiem plecionego, ale u tej rasy nie widziałam takiego sposobu ani razu, na zdjęciach z pokazów itp.
Obecnie pracuję nad źrebolem dla Wilgi (jesli śledzicie mnie na FB lub insta to być może już widzieliście te klaczkę). Będzie się nazywać Wrona. Jest w trakcie zmiany sierści stąd takie futro gdzieniegdzie. Zostały mi jeszcze spody kopyt, i małe detale do dopracowania w niektórych miejschach i wkrótce zaprezentuję ją w całości. Tu jej fotka z mamuśką
Cudownie się razem prezentują, fajnie byłoby mieć taką parkę u siebie na półce Jakoś ten źrebol najbardziej ujął mnie za serce spośród wszystkich Twoich modeli
Dziękuje wszystkim za komentarze! Oczywiście wątek też nie odnawiany od dawien dawna, ale postanowiłam że uzupełnię go. Wiele z Was pewnie widziało te fotki albo na "fejsie" albo na instagramie, ale dla porządku:
Wronka, już dostępna od kilku miesięcy, odkryłam że lubię rzeźbić źrebaki
Płaskorzeźba, a co by sobie przypomnieć jak to było w szkole kiedy nas trochę zamęczali płaskorzeźbami, to pierwsza od 15 lat chyba (w plastyku troche nie lubiłam akurat tej formy rzeźbiarskiej). Miło się pobawić. Zrobiona na podstawie fotki z wakacji, ze stadniny w Lipicy w Słowenii Wyrzeźbiłam muchy bo w upalne lato sporo ich bylo na pastwisku
Lipicanka otrzepujaca grzywę nadal w trakcie roboty...
Tak samo jak jej synuś (nóżki są baardzo niedokończone! )
I minisek, Shire - Robin w skali 1/64 . Tak dla odmiany, skala "kieszonkowa" Robin jest od niedawna dostępny