Zrobiłam pierwsze wypalenie początków mojej rzeźby.
Teraz wszystko idzie jakoś łatwiej. Chociaż... Mam pełno ukruszonego Fimo pod biurkiem i muszę się tego pozbyć. -.-
Mogę już wam zdradzić, że będzie to coś z rodzaju tych miniaturowych, pokazowych koników. :3
Mam nadzieję, że uda mi się go jakoś ładnie wykonać.
Nie mam jeszcze zdjęć porównawczych, muszę je dopiero zrobić. Konik sięga gdzieś do brzucha przeciętnemu zimniokowi ze schleicha.