Tak na szybko. Tworzę kolejnego koniopodobnego stwora i proszę o porady, co poprawic.
Wyszło takie o, ni to kuc, ni to koń.
Na drugim zdjęciu na strasznie nisko zadek, ale może to wina miękkiego podłoża, bo na żywo jest znacznie ,,równiejszy".
Szkielet z drutu, trochę foli aluminiowej, glina, a te kolorowe plamy to plastelina.
Spróbuję go trochę ruszyc w wolnym czasie. Może jakieś propozycje na maśc? Rozważam myszatą