Oj, jabłkowita to chyba najtrudniejsza maść, niezłe wyzwanie sobie postawiłaś. Ale do rzeczy - weźmy przykładowe zdjęcie jabłkowitego siwka:
http://www.sukuposti.net/kuva/nayta/kuva/6444721. Zwróć uwagę, że jabłka są różnej wielkości, rozmieszczone nieregularnie i nie są okrągłe. Często mogą przypominać gwiazdki (byle nie jak u Breyera! XD). Na plus w Twoim modelu jest to, że jabłka nie wchodzą poniżej stawów skokowych/nadgarstkowych ani na łeb
2. Każdy siwek będzie "blaknął" inaczej, ale wszystkim jaśnieje łeb, zazwyczaj w pierwszej kolejności -
TU jest przykład innego konia, ciemniejszego, z wyraźniejszymi jabłkami. Zauważ, że na łbie widać jasną "maskę".
3. Nogi siwieją zazwyczaj najpóźniej, dlatego wiele siwków ma je najciemniejsze (o ile nie mają dużych odmian). Ale też nie są jednolite, mają jaśniejsze "przetarcia".
4. Koń "pod jabłkami" nie jest jednolity. Jeśli siwieje z karego (jak ten ze zdjęcia powyżej) będzie miał różne odcienie szarości, z
gniadego - od ciepłych szarości po odcienie brązu. Konie
różowosiwe, czyli siwiejące z kasztanowatej maści będą w różnych odcieniach rudobrązowego.
5. Włosie siwieje bardzo różnie, koń może być niemal biały z niemal czarnym włosiem, ale może być także w fazie ciemnojabłkowitej z już kompletnie wysiwiałym włosiem
Moja sugestia - duuużo patrz na zdjęcia, od ogółu do szczegółu i odwrotnie. Najlepiej przy jednym modelu wzoruj się na jednym koniu, żeby efekt był jak najbardziej realistyczny (każdy siwek jest inny). No i dużo ćwicz!
Choć muszę po części zgodzić się z Zetą - może na początek poćwicz prostsze umaszczenia, dobrze jest mieć wyrobione podstawy zanim weźmie się za coś tak trudnego.
Na pocieszenie powiem, że bardzo wielu artystów, nawet tych najlepszych, ma problemy z jabłkowitymi siwkami, nie wychodzą im tak dobrze jak inne maści