Dziękuję wszystkim, tak jabłka wyszły jak wyszły ale były dodawane na ostatnią chwilę Krysiek warkocz jak i kokarda jest mojego autorstwa
Jakiś czas temu skończyłam tego Pana, przyjechał od Rarity na odświeżenie maści, dlatego zmiana minimalna. Zdjęcia średnie, bo robione wieczorem, na żywo lepiej się chłopak prezentuje.
Poniżej modele skończone i w nowym domku, klacz arabska schleich i malutki sm breyer
"Każdemu jest coś pisane, mnie pisana jest miłość do koni"
Cudny ten model SM. W srokatym mu do pyska Co do klaczki, moim zdaniem jabłuszka wyszły niesamowicie i nie mam się do czego przyczepić. Absolutnie mi się podobają. Odświeżenie maści zupełnie inne niż robi Collecta, więc traktuję to, jak zupełnie nowy model, wreszcie dobrze pomalowany. Tak trzymaj!
Dziękuję za komentarze Ostatnio nic ni dodawałam, więc trzeba nadrobić , tym bardziej, że uzbierało się kilka cm do pokazania. Ale nie zamulam swoją gadaniną i wklejam fotki
Haflingerka Schleich
Lipican Schleich
Szetlandy Schleich mam i synek
Perszeron Schleich
Hackleberry bey Breyer
to wszystko na razie mam nadzieję, że dotrwaliście do końca
"Każdemu jest coś pisane, mnie pisana jest miłość do koni"
_________________ "(...) - Nie miałem pojęcia, że konie potrafią mówić - wyznał w końcu. - Oczywiście, że potrafią. - Nigdy wcześniej nie słyszałem, żeby mówiły. - Może żaden nie miał ci nic do powiedzenia."
Sympatyczne malowania! Moim ulubieńcem jest perszeron, bardzo trudna maści i wyszła OK! Lipican też spoko, ładna maść, tylko jedna rzecz mi się rzuca w oczy, tzn, Schleich zrobiło nie najlepszy odlew i te linie podziału z przodu modelu przed malowaniem najlepiej było zeszlifować. Na jasnej maści tego typu szczegóły zwracają uwagę bardziej niż na ciemnej.
Ana on był wcześniej siwy i wgl nie zauważyłam tej kreski, a miałam go wielokrotnie w rękach, no cóż, teraz już za późno, ale wiem jak go nie ustawiać do fotek
Najnowszy cm. AR Firiona z wymiany. Przyjechała z uszkodzonych uszkiem i masą rzeczy do zrobienia, więc była wyzwaniem jesli chodzi o prepping. Został on wykonany przy pomocy milliputa superfine i gesso. Dostała także żyłki na pysku, wiem, mogło wyjść lepiej. Mam nadzieję, że z nastepną moją AR pójdzie mi lepiej Malowanie to suche pastele, pigmenty ziemne jak i farby akrylowe, a wykończenie matowy werniks. Była też moim projektem na NaMoPaiMo.
"Każdemu jest coś pisane, mnie pisana jest miłość do koni"