Nieleka,
wabankowa, bardzo dziękuję
Maja, eeee do zamówień to na pewno jeszcze daleka droga
jeszcze długo pewnie nie będę czuła się "na siłach"
muszę przyznać że ogon sprawił mi najwięcej kłopotu żeby wyglądał jako tako
Metalfish, dzięki za rady! bardzo się przydadzą. Po kolei. Nadlewki i napisy. Ja chyba nawet nie mam nadzędzi żeby coś z tym zrobić. Napisy mi nie przeszkadzają, ale co do nadlewek to racja. Nie myślałam o tym jak malowałam
ale faktycznie dopiero przy następnych malowaniach postaram się coś z tym zrobić.
Kopyta jeszcze od spodu nie ruszone
ale na brzegach naturalnie się wycierają więc pewnie i tak mniej więcej tak je zrobię żeby wyglądały autentycznie.
Faktycznie biała farba zostawia smugi, ale nakładając drugą warstwę ładnie kryje. Z resztą "smugi", które zostawia za sobą pędzel można fajnie wykorzystać nadając fakturę przypominającą sierść pod warunkiem że kładzie się farbę zgodnie z kierunkiem rosnącego włosa. I na koniec dzięki serdeczne za słowa uznania
ja też mam niesamowitą słabość do skarogniadych srokaczy i w ogóle koni skarogniadych.
Przy okazji porwałam się pewnie z motyką na słońce bo maluję pierwszy model od zera. Koń będzie skarogniady. Także trzymajcie kciuki. Efekty niebawem