Wintersong:
W pierwszym nie do końca przekonują mnie szczotki, ale podoba mi się pomysł z siedzącym koniem.
Drugi custom znam i bardzo lubię, jedna z moich ulubionych artystek - Sue Kern
Metalfish, dzięki za linka, znam bloga tej artystki, ale jeszcze nie widziałam jej strony
Hmmmm... Mięśnie zostały pozmieniane tak, że wydaje się, że są na swoim miejscu, a nie przyklejone na wierzch. Wg mnie oryginał ma przerysowane mięśnie, a już szczególnie te na nogach.
Mi bardziej podoba się oryginał. Mięśnie może i faktycznie za mocno zaznaczone, ale maść chyba lepiej do mnie trafia, rzeźba grzywy też cudo. Ten przerobiony wydaje mi się trochę taki... plastikowy... Chociaż widać, że artysta się napracował. Podoba mi się malowanie oka i kopyt.
Andalusitano z forum MPV potrafi wydobyć często ukryty potencjał schleichowych koni. Jej temat z customami: *klik* Oczywiście wciąż widać, że to Schleich, bo poprawienie wszystkich niedociągnięć tej firmy wymagałoby często totalnego ich przemodelowania.
No po prostu trzeba przyznać, że ma talent Nie wyznaje się tak zbytnio na tych wszystkich modelach, które pozmieniała, ale niektóre są zmienione całkowicie. Nie chodzi nawet o rzeźbę, ale ze zmienioną grzywą i ogonek, przemalowany na zupełnie inną maść, to naprawdę koń jest nie do poznania.