To jest Artist Resin "Absinthe" - jak najedzie się myszką na miniaturę w galerii, to wyświetla się nazwa oryginalnego modelu
EDIT: Zgadzam się, że są pewne niedociągnięcia w rzeźbie (szczególnie za grube nogi), ale Stablemate'om można wybaczyć więcej
Najbardziej mnie zdziwił oldenburg, bo oryginalny model ma odrobinkę cieńsze nóżki - artystka trochę przesadziła, model wygląda bardziej jak lżejszy cob niż typowy koń dresażowy.
¦liczne malowanie, choć na mój gust zbyt "czyste", wolę deresze z tzw. kukurydzą - u dereszy niemal każde otarcie porasta włosem maścistym, bez włosów białych, w wyniku czego powstają "niedereszowate" plamki. Modele z choćby kilkoma takimi plamkami wyglądają naturalniej
Niemniej jednak takie przeróbki tylko podsycają moje zainteresowanie skalą Stablemates