Strona 3 z 5

PostNapisane: 10 cze 2013, o 16:06
przez kaskagren
Maliaorca, dzięki wielkie :mrgreen:
Metalfish, masz racje, ale z pędzlem próbowałam już wiele razy, mam taki ultracienki, ale krecha i tak wychodzi gruba :oops:
Może faktycznie, muszę popsuć kilka plastikowych koni, zanim nauczę się nie psuć choćby gummipferdów.

PostNapisane: 10 cze 2013, o 16:12
przez Gość
Skoro ultra cienki a gruba krecha... hmmm... nie wiem jak robisz. Zazwyczaj jak włożysz pędzel do tej rozwodnionej farby to wtedy trzeba go wytrzeć do chusteczki czy czegoś i dopiero wtedy malować. Próbuj, może się uda :)

PostNapisane: 3 lip 2013, o 15:49
przez Joanne
Na karteczce rozmaż sobie różne odcienie brązów/szarości, koniecznie woda i chusteczka/kilka warstw papieru toaletowego i próbuj. Ja zawsze bez zastanowienia macham pędzlem farba-woda-chusteczka-farba-model-woda-farba-chusteczka. Kopyta często są malowane właśnie lekko rozwodnionymi farbami :) Jeżeli chcesz zrobić ultra cienką linię to nie ma mowy o rozwodnionej farbie, nałóż na sam koniec pędzla farbę, model najlepiej połóż na stole, żeby był stabilny i bardzo delikatnie przyłóż pędzel do kopyta i sru walisz kreskę. Na pewno sobie poradzisz.

PostNapisane: 3 lip 2013, o 16:19
przez Gość
Joanne napisał(a):Na karteczce rozmaż sobie różne odcienie brązów/szarości, koniecznie woda i chusteczka/kilka warstw papieru toaletowego i próbuj.

Na karteczce farba szybko schnie, a od dołu papier się rozwadnia i rozlatuje lub tworzy małe kuleczki, które nie są mile widziane na modelach. Polecam folię lub paletę z tworzywa sztucznego.

Joanne napisał(a):Jeżeli chcesz zrobić ultra cienką linię to nie ma mowy o rozwodnionej farbie, nałóż na sam koniec pędzla farbę

Z tym się nie zgodzę. Nie wyobrażam sobie ultra cienkiej kreski z nierozwodnioną farbą na końcu pędzla.

Joanne napisał(a):Ja zawsze bez zastanowienia macham pędzlem farba-woda-chusteczka-farba-model-woda-farba-chusteczka. Kopyta często są malowane właśnie lekko rozwodnionymi farbami :)

Może nam pokażesz? Ja ogólnie z chęcią zobaczę Twoje przemalowane modele :)

Btw. Kaskagren , jak tam Ci idzie malowanie?

PostNapisane: 6 sie 2013, o 16:31
przez kaskagren
Zaniedbałam temat :roll:
Kopytek nie ruszałam, za to zajęłam się zupełnie nowym projektem.

Obrazek

Obrazek

Jest to jak widać klacz hanowerska, bez koreczków i owijek. Usunęłam je nożykiem modelarskim, korki zastąpiłam przyciętą na sportowo grzywą z Magic sculpt. Brak lakieru, niestety, bo pracuję w warunkach polowych (u babci) także nabłyszczone oczka i nos będą dopiero w domu.

PostNapisane: 7 sie 2013, o 18:00
przez Gość
Fajna, ten odcień gniadego jest o wiele lepszy nić OF

PostNapisane: 7 sie 2013, o 18:38
przez Lila2006
Mnie też się bardzo podoba i maść i grzywa. Uwielbiam właśnie tak przyciętą.

PostNapisane: 8 sie 2013, o 09:46
przez Kari
kaskagren, nononoo. Hanowerka jest teraz piękna. ^^ Uwydatniła się jej kształtna szyja. Podoba mi się. Jak zwykle piękna przeróbka.

PostNapisane: 8 sie 2013, o 17:28
przez Joanne
Metalfish napisał(a):Na karteczce farba szybko schnie, a od dołu papier się rozwadnia i rozlatuje lub tworzy małe kuleczki, które nie są mile widziane na modelach.

To prawda. U mnie kopyta to na tyle szybka sprawa, że nie zdążę zbytnio namoczyć tej kartki, w sumie wody nie leję na kartkę, bo prosto z kubka pędzel wędruje raczej w stronę chusteczki. No i przepraszam, powiedziałam "karteczkę" bo ostatnio używałam takich małych karteczek biurowych, które są nieco grubsze, przez co i trwalsze. Ostatnio zauważyłam, że fajną opcją są talerzyki jednorazowe, te białe, tak delikatnie laminowane (nie całkiem zafoliowane), ale jeszcze się nie zaopatrzyłam.

Metalfish napisał(a):Nie wyobrażam sobie ultra cienkiej kreski z nierozwodnioną farbą na końcu pędzla.

Zależy jak bardzo rozwodnioną, bo z wodą farba delikatnie się rozpływa na boki, a jeżeli nie jest rozwodniona, jest jej niewiele i delikatnie przykładasz pędzel to jest to samo tylko bez efektu rozpłynięcia się, więc załóżmy, że dodajemy w tym momencie przedrostek -ultra. Wszystko zależy od metody malowania, ćwiczeń i przypadku. Przy malowaniu lipicana najpierw robiłam delikatne kreski rozwodnioną, potem dodawałam właśnie kilka tych cieńszych, nierozwodnionych dla podkreślenia.


Metalfish napisał(a):
Może nam pokażesz? Ja ogólnie z chęcią zobaczę Twoje przemalowane modele :)

No właśnie się zbieram od wielu miesięcy, i dzisiaj nadszedł ten dzień, założyłam temat. Co prawda niewiele mam zdjęć moich "przedpotopowych" customów, ale postaram się kiedyś uzupełnić te braki. No i muszę jak najszybciej pokazać moje najnowsze "dzieło", powiedzmy, przełomowe.


Kasagren, klacz hanoverska jest piękna! Po pierwsze, bardzo dobrze jej bez tych owijek "na stałe" i w tej grzywie, bardzo ładnie wyrzeźbionej zresztą. Po drugie, cieniowanie, uwielbiam gdy ktoś dba o to i pamięta, że sierść konia nie ma jednego koloru na całym ciele. Klacz uzyskała teraz bardzo elegancki wygląd, nie sposób jej nie pokochać, szczerze to bym ją tu "schrupała" :D Bardzo fajnie, że zadbałaś o to przyciemnienie kremowego kopyta przy samej koronce. Oczy bardzo wdzięcznie spoglądają, lubię to!

PostNapisane: 10 sie 2013, o 11:08
przez kaskagren
Lila2006, Dark Pegasus, Kari, dziękuję bardzo :D
Joanne, Metalfish, dziękuję za komentarze i za obszerne porady na temat malowania kopyt, na pewno się przydadzą!

Wczoraj zakupiłam nową hanowerkę schleich i już planuję jaką maść jej dać. W związku z wczorajszymi mistrzostwami mam mnóstwo fot przepięknych, szczególnie do gustu przypadł mi ten:
Obrazek

Więc możliwe, że po moim wyjeździe będę przyozdabiać hanowerkę taką oto maścią. Życzcie szczęścia, łatwo nie będzie!

PostNapisane: 11 sie 2013, o 09:38
przez Kari
kaskagren, nooo, ambitniee. Mam nadzieję, że uda ci się zrobic te jabłka. ;-/ Zostaniesz chyba wtedy moim guru lub coś w ten deseń. xD
Nie mogę się już doczekać!!

PostNapisane: 12 sie 2013, o 11:08
przez Joanne
Rany, będzie jej pięknie w tej maści :D! Nie mogę się już doczekać. Miłego wyjazdu!

PostNapisane: 16 wrz 2013, o 20:16
przez kaskagren
Ech, na tą piękną maść, to chyba będzie czekał inny model, mam już pomysł ;)
A to dlatego, że nie przepadam za siwymi ujeżdżeniowcami.
Hanowerka wyglądała tak:
Obrazek

A teraz mniej więcej tak:
Obrazek

Czy ktoś znający się na anatomii mógłby mi powiedzieć, czy idę w dobrym kierunku? Ma z tego wyjść rozluźniony, lekko zebrany kłus.

Następny kuń w warsztacie to Choco. Zwolennicy czekoladka przeżyją zawód, ponieważ kolego zbytnio się obtarł i niestety byłam zmuszona obedrzeć go z farby jeszcze bardziej.
Będzie z niego gniadosz, ale trochę inny.
Obrazek

To chyba na tyle, jeszcze raz proszę o radę w sprawie hanowerki.

PostNapisane: 10 paź 2013, o 20:17
przez kaskagren
No dobra, chcecie zobaczyć, to proszę.
Jest okropny, zdjęcia z resztą też, ale jak na pierwszy raz... no mogło być ociupinkę gorzej. Chyba.
W weekend będzie już prawdopodobnie kary, ale zobaczymy. Nie toleruję go w tej maści, a nie mam co z nim zrobić.
Obrazek

Obrazek

Z kopytkami u mnie minimalnie lepiej niż ostatnio. Ale to chyba jedyny plus.
Hanowerka ma już zmienioną szyję, tylko muszę znaleźć czas na lepienie :/

PostNapisane: 10 paź 2013, o 20:26
przez Lila2006
Nie wiem dlaczego się czepiasz biedaka. Na zdjęciach wygląda fajnie. Na pewno lepiej niż OF.
Może na żywo widzisz jakieś niedociągnięcia, ja na zdjęciach nie widzę.