No hej hej Ostatnio (w marcu? XD) dojechał do mnie wałach lipicański Schleich w okropnym stanie. Wypsikany czarną farbą w spreju po prostu. Stwierdziłam, że padnie ofiarą mojej pierwszej przeróbki Było ciężko, a z efektu jestem zadowolona Cieniowanie nie jest perfekcyjne, zdjęcia w domu skutecznie również chowają to co udało mi się osiągnąć :/ No i nie wiedziałam jak wyróżnić u kasztana grzywę... Więc jest jak jest
Przemalowywanie mi się spodobało, a zatem na drugi ogień poszła klacz trakeńska Schleich do której moim zdaniem gniadosz nie pasuje. Zrobiłam z niej tarancika Tu już coś widzę nie tak z oczami ale nie wiem jak je poprawić :/
Janek mnie ośmielił bym się Wam tu pokazała Mam nadzieję, że moje pierwsze koty (konie?) za płoty nie są aż tak tragiczne
Jak na pierwsze customy wyszły świetnie! Sama bym bardzo chętnie takiego kasztanowatego 'lipicana' przygarnęła. Co do tarantki, to wydaje mi się, że kropki są zbyt równe jak na maść konia, przez co zlewają się z oczami i wygląda to trochę, jakby klacz zamiast ślepek miała właśnie taką kropkę, niezbyt leżą mi też te podłużne plamki, odbierają nieco realizmu. Co nie zmienia faktu, że jak na pierwsze przemalowańce są piękne i bardzo mi się podobają. Pracuj, ucz się, podpatruj innych i będzie świetnie!
_________________ "(...) - Nie miałem pojęcia, że konie potrafią mówić - wyznał w końcu. - Oczywiście, że potrafią. - Nigdy wcześniej nie słyszałem, żeby mówiły. - Może żaden nie miał ci nic do powiedzenia."
Kolejny rumak którym się chciałam pochwalić, Napalm Death CH czyli custom ogiera pinto Schleich Chyba mój najlepszy custom, jestem z niego niesamowicie dumna
Zdjęcia trochę zjadły cieniowanie pyszczka niestety, ale mam nadzieję, że widać to co trzeba by ocenić malowanie
Jest świetny! Tak trzymać, widać, że robisz spore postępy.
_________________ "(...) - Nie miałem pojęcia, że konie potrafią mówić - wyznał w końcu. - Oczywiście, że potrafią. - Nigdy wcześniej nie słyszałem, żeby mówiły. - Może żaden nie miał ci nic do powiedzenia."
Kolejne rumaki poszły pod pędzel Dianę jednak przemalowałam, nie podobały mi się duże kropki. Teraz jest lepiej Tu już troszkę śmielej cieniowałam.
Kolejny był arab Schleich Kamis. Przyjechał do mnie mocno odrapany. Postanowiłam go przemalować na maść niezbyt odbiegającą od OF: ciemnogniadą. Bardzo mi się podoba
Mam jeden model, który jest przemalowywany już 2 raz i znowu spieprzyłam :/ Może kiedyś mi się uda go jakoś ładnie pomalować i wtedy pokażę wszystkie perypetie przez które biedak przechodził
Diana wygląda bardzo ładnie, ale czemu ona ma żółtą grzywę? :p
_________________ "(...) - Nie miałem pojęcia, że konie potrafią mówić - wyznał w końcu. - Oczywiście, że potrafią. - Nigdy wcześniej nie słyszałem, żeby mówiły. - Może żaden nie miał ci nic do powiedzenia."
Post pod postem, ale muszę się pochwalić moimi kolejnymi przemalowańcami
Altivo. Schleich andaluzyjczyk, przyjechał odrapany to go przemalowałam. Oj długo myślałam nad maścią, miał być jabłkowity ale to mnie przerosło i.... postawiłam na skarogniady. Niczego nie żałuję
Viva Papo klacz pinto. Generalnie malowanie było mocno średniej jakości. Poza tym chciałam poćwiczyć malowanie oczu, a ta kobyłka ma dobrze wyrzeźbione. No to poszła pod pędzel
Moim zdaniem te customy są o wiele lepsze od wszystkich powyższych i moje umiejętności idą w dobrą stronę Ale to MOJE zdanie XD